@Krosser5566: nie palę od dawna, ale jak już paliłem to jedynie pozytywnie wspominałem sativę. Indica = nagły apetyt, zejście z relaksu do totalnego zamulenia, brak sił, wyłączenie umysłu. Sativka? Przeciwnie. I te wkręty, paleta barw i refleksje - kwintesencja jarania. Mimo wszystko - nie polecam, bo w łbie się dzieje na drugi dzień źle.
@Krosser5566: tak dodam na marginesie, że kompletnie nie czaję ludzi palących indicę. Być może to tylko ja mam po niej tak depresyjne stany i kompletny brak sił? Nie wiem, ale jednak zawsze będę stanowczo odradzał.
@Szypkomulasz: mnie ogólnie w życiu głowa nigdy nie boli. Tzn: mogę policzyć na palcach jednej ręki takie sytuacje (uderzenia). Więc po paleniu, czy spożyciu alkoholu też nie. Mam ten fart. Gorzej z zawrotami, bo te już są.
@Krosser5566: w Polsce to ten podział można o #!$%@? rozbić. Mało kto wie co ma, a jak już coś powiedzą na temat towaru to zazwyczaj bajeczki. Byłem w Holandii kilka miesięcy. Odwiedziłem różne coffee shopy i paliłem mnóstwo odmian. Zazwyczaj mało się od siebie różniły w działaniu bo we większości przypadków są to hybrydy tego i tego więc faza jest podobna z taką różnica, że czasem jest przewaga relaksu po indice
@Perzowsky: jak się ma dobrego dostawcę to się wie co się ma. ( ͡°͜ʖ͡°) Czasem dobrze lepiej zabulić i masz konkret. Chociaż fakt, z ostatnich latach to już sam syf był i mieszanki.
#marihuaen #marihuana #narkotykizawszespoko #wykopjointclub #alkohol #alkoholizm
Sativa czy Indica
Mimo wszystko - nie polecam, bo w łbie się dzieje na drugi dzień źle.
Komentarz usunięty przez autora