Wpis z mikrobloga

Abu Dhabi, 25 listopada 2018, niedziela. Zostało 30 minut do rozpoczęcia wyścigu.
Nico stoi w garażu Williamsa i gwiżdżąc pod nosem robi kawę.
-Aj,cwaj,draj... chyba wystarczy. No dobra dam jeszcze dziesięć dla pewności.
Wtedy wchodzi Sirotkin zwarty i gotowy do pierwszego wyścigu. Jego wzrok odrazu przykuwa postać Rosberga stojącego przy ekspresie.
-Czest Nico! Szto tam robisz?
-A kawusie sobie strzelam, masz ochotę?
-Da da
-Już ci robię albo wiesz co... chyba nie masz zbyt dużo czasu, weź moją.
-Ooo spasiba Nico, dobry człowiek z was.
Siergiej pije kawę duszkiem i wskakuje do bolidu. Gdy tylko założył kask Nico łapie za telefon i dzwoni do Roberta.
-Sznela Robert wkładaj buty
-Ale po co?
-Wkładaj #!$%@? zobaczysz.
Siergiej wyjeżdża na okrążenie rozgrzewkowe, wszystkie oczy skierowane są w jego strone. Już pokonuje ostatni zakręt, już ma sie ustawiać na start gdy nagle ze wszystkich telewizorów nastawionych na GP Abu Dhabi dobiega soczysty pierd. Biały bolid pospiesznie zjeżdża do alei serwisowej. Sirotkin porzuca auto na wysokości garażu Williamsa i biegnie z wielką brązową plamą na plecach w strone toalet gdzie czeka już na niego Oleg Karpov trzymający papier toaletowy i krem na podrażnienia. I wtedy z garażu wychodzi on, cały na biało. Robert błyskawica pod asystą byłego mistrza świata zmierzają w kierunku pojazdu Williamsa. Nico zagląda do środka i nie wierzy własnym oczom. Cały fotel #!$%@? w gównie, pedały i podłoga to samo. Nawet kierownica nosi ślady walki człowieka z naturą.
-Szajse trochę przesadziłem.
Jednak Kubicy to nie rusza, w końcu nie przez takie gówno w swoim życiu przepłynął a koniec końców jego rajdowa Fiesta nie wyglądała dużo lepiej w złotych czasach WRC. Polski kierowca podciąga rękawy i wsiada do środka łapiąc za obsraną kierownice. Wyścig już wystartował ale Robert rusza jak oszalały z alei serwisowej i goni uciekający peleton. Gówno wylewa sie z bolidu na każdym zakręcie ale on niestrudzony zdobywa kolejne pozycje. Kieruje kolanami a lewą ręką zmienia ustawienia obmyślając strategie na wyścig. Jest już trzeci gdy na ostatnim zakręcie wdziera sie pomiędzy Vettela i Hamiltona. Niemiecki kierowca nie wytrzymuje presji i ląduje w żwirze a Lewis musi uznać wyższość błyskawicy z Krakowa. Robert przecina linie mety ale zamiast w strone podium biegnie w strone motorhome'u Williamsa. Zamyka sie w środku a do okien walą Toto Wolff i Maurizio Arrivabenne a po chwili także zdyszany Christian Horner. Wszyscy #!$%@?ą kontraktami opiewającymi na bajeczne sumy. Całe zdarzenie na żywo pokazuje telewizja. Kubica w końcu wychodzi. Ktoś podaje mu mikrofon. Nastaje cisza i wszyscy czekają na to co usłyszą. Robert ściera ręką pot i resztki gówna z czoła a potem mówi
-Dzień dobry, chciałem ogłosić że zadzwonił do mnie Malcolm Wilson i powiedział ze w końcu wyklepali moją Fiestę. Także ja #!$%@? a wy bierzcie sobie tego ruskiego obsrańca.
#kubica #f1 #pasta #jakbylotosorry