Wpis z mikrobloga

@sTreeTu: Nie chodzi o to żebyś przestał wyprzedać, tylko żebyś zaczął to robić sprawniej, wątpię żeby przy 140 ktoś ci mrugał. Osobiście mrugam tylko w skrajnych przypadkach kiedy jadę lewym pasem i ktoś nagle się wpiernicza tuż przede mnie bo mu się nie chciało w lusterko popatrzeć przed zmianą pasa.
  • Odpowiedz
@michau6211: w lusterka patrze zawsze. Przed maskę nie wyjeżdżam nikomu. A jak ktoś jest 100 metrów za mną to nie powinien mieć problemów z dostrzeżeniem mnie jadącego przepisowe 140 km/h i ewentualnym wyhamowaniem.
  • Odpowiedz
@zgroza199: zazwyczaj albo ktoś kto leciał 180-200 i musiał wyhamować do 140 na dystansie 100+ metrów, mi mryga albo jak jadę w ciągu aut lewym pasem wyprzedzając kolumnę TIRów i nie majać jak pojechać szybciej bo przede mną jest kilka innych aut.
  • Odpowiedz
@rivers666: no został mu jeden samochód kiedy raptus podjechał i mrygał. Gdyby raptus miał trochę oleju w głowie to doczekałby skończenia manewru @Gvizdec: który nie był zobowiązany do przyspieszania ponad dozwoloną prędkość. Może ten raptus myślał że jak zwolni i go puści to i tak będzie szybciej?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@sTreeTu: mnie najbardziej bawi, jak taki matoł nie widzi, że przede mną jedzie coś wolnego, typu dostawczak. Wtedy grzecznie zjeżdżam na prawy pas, po czym wracam na lewy i walę mu długimi. :)
  • Odpowiedz
@Gvizdec: napisal ze wyhamowal kierowcow z lewego pasa tak ze ciezarowki go wyprzedzily prawym

czytac nie potraficie a za kierownice sie lapiecie dzbany

typowy pies ogrodnika: ja jade 140 to wszyscy pojada a jak bede chcial to wolniej - pieprzone szeryfowanie
  • Odpowiedz
@MikiGRU: ja akurat na autostradzie jezdze 100-120 i denerwuje mnie to ze goście nie mogą poczekać i jebią długimi po oczach jakby to sprawiło, że nagle moje 1.2 htp zmieni się w 4.0 TFSI i #!$%@? 500 koni i przyspieszenie 0.5s do 100, jade tyle ile mogę jak trafia się frustrat który nie potrafi poczekać to go puszczam, nie będę przecież go trzymać skoro tak mu się spieszy. A żeby
  • Odpowiedz
@sTreeTu:

Jechałem kiedyś z kumplem. Identyczna sytuacja, jedziemy 130-140, wyprzedzamy rządek TIRów, nagle na tyłku jaśnie pan w Audi i #!$%@? światłami. Kumpel zwolnił do 91 i tak sobie jedziemy. Facet w Audi oprócz świateł dołożył nieustanny klakson i wężykowanie od lewej do prawej, żeby się tylko wcisnąć.

Gdy tylko minęliśmy ostatniego TIRa w rządku, kumpel po prostu wdeptał gaz w podłogę.

  • Odpowiedz
  • 1
W 90% pomagają spryskiwacze. Kilka prysniec i się oddalaja. Ale jak nie to wystarczy spuscic nogę z gazu. Idiota na zderzaku to niebezpieczeństwo, jak zobaczę przeszkodę to nie chce się wahać co zrobić. Wszystko w pełni legalnie, nawet jak ktoś zwolni na lewym pasie - dostosowanie prędkości do warunków. W żaden sposób nie popieram ostrego hamowania. To tylko powoduje większe niebezpieczeństwo.
  • Odpowiedz