Wpis z mikrobloga

@FishyGuy z własnego doświadczenia wiem ze ciężko rzucic na JUZ trzeba to sobie wszystko w glowie poukladac, i potem jebnac , najgorsze poczatkowe dni, potem po.tygodniu i po miesiacu przychodzi pewnosc siebie i 3 buszki od kolegi nie zaszkodza, nic bardziej mylnego ... Mi sie.udalo rzucić z lekką wtopą wlasnie po miesiacu :) ogolnie akat polecam ten stan nie palenia ;)
@FishyGuy: powodzenia! Odstawiłem w ten sam sposób z dnia na dzień. Nie palę już pięć lat :). Mnie pomógł miks Desmoxan + książka Carra (nie jest jakimś cudownym panaceum, ale pomaga zrozumieć istotę nałogu i poukładać sobie pewne rzeczy w głowie. Do tego można się pośmiać z beznadziejnego tłumaczenia). Też wszyscy twierdzili, że mi się nie uda :). Będą jakieś kryzysy, ale to chyba najłatwiejszy nałóg do rzucenia.
@Robocovo: ja w podobny sposób rzucałem palenie. Połamałem jedną paczkę, no ale nie obyło sie bez kupna kolejnej xD która też połamałem, zrobiłem jeszcze tak kilka razy i ten ból kiedy paliłem pierwszego szluga i od razu paczka do śmieci a 15 zł szło w #!$%@?, był nie do zniesienia i jakoś sie udało xd
@FishyGuy powodzenia! Ja już 2 miesiące bez fajki. Jestem mega zadowolona i dumna z siebie. Warto przecierpieć ten najgorszy okres i się nie poddawać dla tego uczucia :)
Gratuluję ci. Życzę wytrwałości.ja już nie palę od lipca- postanowiłem zrobić sobie prezent na urodziny i też rzuciłem z dnia na dzień. Nie jest strasznie,nie ciągnie mnie do fajek nawet na imprezach i po alkoholu.wyparlem to gówno całkowicie z mojego umysłu i kiedy w jakiś sposób moje myśli wędrują ku paleniu poprostu zmieniam szybko temat rozkminy.to gówno nie jest do niczego potrzebne i da się to rzucić bez magicznych sposobów i książek.