Wpis z mikrobloga

Dziś napiszę parę słów o Gurkhach, czyli o nepalskich wojownikach służących kiedyś w armii Imperium Brytyjskiego, a dziś m.in. w Singapurze.

Historycznie Gurkhowie to lud zamieszkujący tereny obecnego Nepalu. Podczas wojny z Imperium Brytyjskim w latach 1814-16 roku ich waleczność została zauważona przez dowódców armii Kompanii Wschodnioindyjskiej, którzy zdecydowali się wcielić walecznych Gurkhów w swoje szeregi.
Służyli po stronie Wielkiej Brytanii w wielu wojnach i konfliktach XIX i XX wieku, początkowo głównie w Azji, ale podczas obu wojen światowych na także na innych frontach. Wykazywali się odwagą i męstwem i dużym poświęceniem.
Po powstaniu Indii Gurkhowie zostali podzieleni pomiędzy armię indyjską i brytyjską. Większość wolała jednak służyć w armii indyjskiej z racji bliskości ojczystych terenów oraz bliskości kulturowej.

Obecnie Gurkhowie wciąż służą w wielu jednostkach armii Indii i Wielkiej Brytanii oraz w specjalnej jednostce policji singapurskiej.

Ta singapurska jednostka, zwana Kontyngent Gurkha liczy około 2000 osób. Są bardzo dobrze wyszkoleni i uzbrojeni. Bezwzględnie słuchają się rozkazów. Przed zamachami 11 września rzadko byli widywani publicznie. Głownie zajmowali się ochranianiem rządowych budynków i ważnych osobistości w państwie. Po 2001 roku zaczęli więcej pojawiać się na ulicach, m.in. zabezpieczając różnego rodzaju imprezy.
Ochraniali np. nie tak dawny szczyt Trump-Kim Jong Un, który odbywał się na singapurskiej wyspie Sentosa.

Głośne było też zdarzenie do jakiego doszło ponad 3 lata temu przed ekskluzywnym hotelem Shangri-La w pobliżu jednej z głównych ulic miasta, gdzie odbywała się jakaś międzynarodowa impreza. Kierowca jednego auta (jak się potem okazało dość przypadkowo) próbował przedrzeć się przez blokadę, w odpowiedzi na co oficer Gurkha oddał w kierunku auta 5 strzałów, w tym jeden trafiając kierowcę w głowę i zabijając go na miejscu.

Gurkhowie stacjonujący w Singapurze zaczynają służbę w wieku 17,5-21 lat. Wszyscy mieszkają na jednym osiedlu. Mają prawo po jakimś czasie sprowadzić żonę i dzieci z Nepalu. Wszyscy muszą opuścić kraj po skończonej służbie.

Jeden ze strojów Gurkhowie składa się z bardzo charakterystycznego kapelusza, dzięki czemu łatwiej ich poznać. Znajomy policjant w Singapurze powiedział, że to jednymi policjanci w Singapurze, co najpierw strzelają, a potem zadają pytania :)

Linki:
- informacja o strzelaninie pod hotelem Shangri-La
- informacja o ochronie szczyty Trump-Kim
- źródło zdjęcia

#ciekawostki #policja #indie #singapur trochę #wojsko
kotbehemoth - Dziś napiszę parę słów o Gurkhach, czyli o nepalskich wojownikach służą...

źródło: comment_pg3WYA7SZubvpv5IAymPYPMgOSw59yIb.jpg

Pobierz
  • 34
Kiedy podróżowałem po Nepalu, 2 tygodnie mieszkałem w Pokharze z rodziną byłego Gurkhi, który pracował 3 lata jako osobisty ochroniarz Królowej Elżbiety. Brał też udział w wojnie w Birmie i na Falklandach (już podczas wycofywania się wojsk brytyjskich). Respekt dla człowieka, bardzo pozytywna postać - po śmierci żony całkowicie rzucił się w działalność charytatywną.
@babisuk myślałem, że to jasne, że z Nepalu :)


@kotbehemoth: nie było oczywiste, że jest sobie jednostka Policji, ochraniająca najważniejsze miejsca i osoby i funkcjonariusze tej jednostki nie są obywatelami Singapuru.

No i Singapurze jest niemało ludzi z innych państw regionu, więc myślałem, że może miejscowa diaspora Gurkhów ma taką niszę ;)
@madox w Singapurze jak wyjeżdżasz na zawsze z kraju to oddają ci twoje oszczędności odłożone na koncie emerytalnym. Podejrzewam, że tak jest i tutaj. Do tego zarobki w Singapurze są dużo dużo lepsze niz w Nepalu, więc na bank są ustawieni.
@kotbehemoth: Ogolnie z naszego punktu widzenia, jest to mocno egzotyczne państwo. Pracuję obecnie dla singapurczyków (nawet nazwa tego miejsca pada w Twoim wpisie) i cóż mogę powiedzieć. Ich system prawny jest na tyle restrykcyjny, że drukują nawet maile i przedkładają je do podpisu swoim przełożonym, żeby znieść z siebie odpowiedzialność za ewentualne 'nieporozumienia'. Branża hazardowa jest ściśle regulowana i podlega kontroli komisji rządowych. Każda zmiana, którą wprowadzamy może wymagać opinii takiej
@kotbehemoth O odwadze Ghurkow może świadczyć historia z 2 września 2010. Na pociąg jadący z Hatii do Gorakhpuru napadło kilkudziesięciu bandytów. Na ich nieszczęście w pociągu jechał kapral Bishnu Shrestha. Gdy jeden z bandytów próbował zgwałcić jadąca z nim pasażerkę, żołnierz stracił cierpliwość. Wyciągnął swoje kukri, i używając niedoszłego gwałciciela jak żywej tarczy ruszył wzdłuż wagonu. Używając jedynie swojego noża zabił 3 napastników, 8 ciężko ranił. Sam też został ranny. Reszta bandytów