Wpis z mikrobloga

Myśląc o wizycie u divy najbardziej boję się dwóch rzeczy:
1. że będę się musiał przed nią rozebrać,
2. że nie będę wiedział, jak się zachować.

Ad.1.

Bardzo wstydzę się swojego ciała. Szczególnie jego części od pasa do szyi.

Na lekcjach WF nigdy się nie przebierałem. Tzn. nie miałem problemu z tym, żeby zmienić spodnie na spodenki, ale koszulki nigdy nie zdejmowałem, bo się wstydziłem.

Przez większość życia byłem suchoklatesem ważącym około 70-75 kg. Wstydziłem się tego, że jestem taki chudy. Ostatnio trochę przytyłem. Ważę 87 kg przy wzroście 182 cm. Mam brzuch i cycki. Też się tego wstydzę. Podczas wizyty na siłce nie przebieram się w szatni, lecz pod prysznicem.

Rozwiązaniem może być po prostu pozostanie w koszulce. Jeśli diva zapyta, dlaczego nie zdejmuję koszulki, to powiem, że nie chcę. Chyba nie powinna z tego robić problemu.

Ad.2.

Mniej więcej wiem, jak przebiega wizyta u divy - najpierw zapłata, potem prysznic. Ale co po wyjściu spod prysznica?

Już to sobie wyobrażam. Stoję w drzwiach zawinięty w ręcznik - zawstydzony i przygarbiony. Diva siedzi na łóżku i patrzy na mnie z politowaniem. Po kilku sekundach pyta zniecierpliwiona: "co tak stoisz? kobiety nie widziałeś?".

Nie chcę dalej uprawiać bajkopisarstwa, ale ogólnie moja wizyta u divy to jeden wielki cringe. Nie wiem, jak się zachować - czy mam ją całować, pieścić, czy po prostu nic nie robić, stać jak kołek, a wszystko niech robi diva.

W ogóle u divy jest coś takiego jak gra wstępna? Sory, że zadaję takie głupie pytania, ale naprawdę nie wiem.

Jak to wygląda? Staję przez divą, ona klęka, bierze benis w rękę albo w usta, następuje erekcja, zakłada gumkę i co dalej? Diva kładzie się na łóżku, rozkłada nogi i już można ruchać?

#divy #divyzwykopem
#przegryw #stulejacontent ##!$%@?
  • 12
  • Odpowiedz
@wyjzprz2: Stary serio.. ?
Przypomniał mi się film.. ,,Chłopaki nie płaczą" - skoro ruszasz na divy, pamiętaj że to ona ma się podobać Tobie, nie odwrotnie :D
Złap się za jajeczka i nie marudź :))
  • Odpowiedz
@wyjzprz2: Gdybym kiedykolwiek wybierał się do prostytutki, to jedyne czego bym się bał, to jej zachowania względem mnie. Im bardziej sztuczne i ukierunkowane na kasę, tym bardziej żałowałbym takiej decyzji (pomijając już inne aspekty moralne). Najprawdopodobniej wybrałbym opcję GFE, ale to tylko w jakimś ostatecznym akcie desperacji. Płacenie za okazanie czułości przez drugiego człowieka, nawet w 1/10 nie równa się szczeremu pragnieniu intymności i pożądaniu.

Ale jeśli komuś zależy głównie na
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@wyjzprz2: jak idziesz do #!$%@? mając takie dylematy to nic dobrego z tego nie bedzie xD no i to jak wszystko analizujesz. Głowa cie nie boli od tego myślenia?
  • Odpowiedz
@InterferonAlfa_STG: Myślę, że to zależy jak kto do tego podchodzi. Intymny dotyk może być dla jednych mechaniczną czynnością, która tylko ich podnieca i... tyle. Może być też formą okazywania czułości, jeśli ktoś odczuwa to bardziej emocjonalnie. Różne są relacje od panów, którzy wizytują takie panie. Czasem jest na takich spotkaniach sporo rozmów, przytulania i pieszczot, a czasem (w sumie najczęściej) zwykły, szybki i mechaniczny seks.

Zgodzę się tylko z tym, że
  • Odpowiedz