Wpis z mikrobloga

Nie żebym się chwalił, bo nie ma czym... ale... w mojej szczytowej alkoholowej formie wystarczała mi puszka 250ml napoju (najczęściej jakieś OSHEE Vitamin (w różnych wersjach) żeby zapić 500ml wódki. Potrafiłem też wypić bez popity 200ml wódki z gwinta. Nie róbcie tego w domu.

A dziś? Jest dobrze. Mam mega stres w pracy, ale nie sięgnę z tego powodu po flaszkę, jak to zwykłem robić. Nie będę też z tego tytułu palił zielska. Pójdę na długi spacer i posłucham audiobooka. Tak będzie lepiej.

#znotatnikaalkoholika #alkohol #alkoholizm
  • 11
@dziki: Ja zastąpiłem wódę jaraniem, z sukcesem i jestem z tego bardzo zadowolony, ale zbliża się czas, że ograniczę też i to, bo widzę negatywne skutki, a do picia mnie już nie ciągnie