Wpis z mikrobloga

boli jak wkładam i wyciągam, gryzę wtedy ręcznik, a walę tony lubrukantu


@KRISSVector: Kurde, serio? Moja żona też praktykowała różne kulki po porodzie, ale nie miała żadnych problemów tego typu. Trochę żelu i spoko. Chyba że po prostu zawsze masz problemy z suchością, albo psychika robi swoje i 'wiesz że będzie boleć'. Nie powiesz mi chyba, że twój partner ma mniejszą objętość wacka niż te kulki.
@idiot: pisałam, że używam lubrykantu. Z nawilźaniem nie mam problemów. Pisałam też, że mam problemy z bolesnością podczas bad. ginekokog. Mam taką a nie inną anatomię i cierpię przez nią.

Podczas seksu jestem podniecoma, pochwa się wtedy powiększa. Poza tym mówiłam też kiedyś, że w przypadku mojej anatomii odpadają niektóre pozycje - np. klasyczna, na jeźdźca, od tyłu na leżąco.
koleś, pisałam, że używam lubrykantu


@KRISSVector: Wiem, zacytowałem ten fragment. Tak - czytałem twoje komentarze. Po prostu nie spotkałem się z czymś takim. Seks - spoko luz. Badanie - #!$%@?. Kulki - #!$%@?. No ale cóż... jeśli tak masz, to współczuję i życzę powodzenia w walce z tymi przeciwnościami.