Wpis z mikrobloga

Zakładając dysproporcje w zarobkach, czy uwazacie ze facet powinien uczestniczyc w pracach domowych 50/50%, skoro kobieta pracuje tyle samo godzin?
Załóżmy takze dysproporcje w oczekiwaniach odnosnie czestotliwosci sprzatania.
#pytanie #zwiazki
  • 22
  • Odpowiedz
@bogobojny_trans no nie, niech robi 8h dziennie i jeszcze wszystko w domu i się zajedzie, bo musi nadrobić dysproporcje w zarobkach xD Jak można w ogóle się nad tym tak zastanawiac, skoro pracują tyle samo godzin
  • Odpowiedz
  • 0
@hatterka choćby tak ze mozna zapłacić za sprzątanie to raz. Dwa ze znajdziesz wiele osób porównujących prace kobiet i mężczyzn i opinie o jakości są różne. Nikt nie mówił też "wszystko" (100%) wiec dramatyzujesz.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@bogobojny_trans: w takim razie płeć nie ma nic do rzeczy, bo równie dobrze facet może pracować biurowo, a babka może być pielęgniarką. W takim wypadku tez powinna sprzątać za męża, bo on przynosi do domu więcej kasy?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@bogobojny_trans: odnoszę się do twojego wpisu, że jakość pracy kobiet i mężczyzn się różni. Wiec chodzi ci o jakość pracy a nie płeć bezpośrednio. Chyba że zakładasz że to zawsze facet ma cięższą pracę i należy mu się odpoczynek..
Dla mnie to nierealne, że ktoś może stwierdzić, że nie będzie pomagał w domu bo dużo zarabia
  • Odpowiedz
  • 0
@beesAreAwesome nie, w tym kontekscie mozna przyjac takie zalozenie ze owszem praca wyzej wynagradzana = trudniejsza. Duze uproszczenie ale pal licho. Wiec jak najbardziej kobieta ktora wiecej zarabia moglaby oczekiwac ze jej wklad w prace domowe bedzie mniejszy. Choc dalej nie rozwiazuje to kwestii nierownych oczekiwan. Co jesli zarabia wiecej i chce miec te okna czyste co tydzien a on chce co kwartal? I caly czas powtarzam, hipotetyczna sytuacja nie dotyczy

nie
  • Odpowiedz
@bogobojny_trans Moim zdaniem powinno być mniej więcej 50/50. Związek to nie firma, transakcja. Zakładam, że niebieski i różowa się kochają i chcą dla siebie jak najlepiej. Czemu jedna osoba na wymagać od drugiej odrobienia tej różnicy w zarobkach w domu? Dla mnie to chore i destrukcyjne dla związku. Raz jedna osoba będzie zarabiała więcej, za rok złamie kark i będzie na rencie. Lepiej żyć razem jak zgrana ekipa a nie przeciwko sobie,
  • Odpowiedz
  • 1
@RozowyPaskud nikt nie mówił o odrobieniu różnicy...wroc, ja nie mowilem, choc takie glosy od kobiet wyzej padly. Masz plusa bo podoba mi sie Twoje podejscie. Niestety we spolczesnych czasach sie jednak ludzie rozliczaja kto ile czego i w jakim udziale, zamiast po prostu robic z milosci bez patrzenia na to kto co ile.
  • Odpowiedz
@bogobojny_trans Jednak zakładając, że kobieta zarabia mniej i w związku z tym wymagałoby się od niej żeby sprzatała np w 70% to to jednak wygląda jak odrabianie. Ale takie rozliczanie w dzisiejszych czasach rzeczywiście jest smutne.. Co do oczekiwań odnośnie sprzątania to już cięższy tamat, każdy ma inne wyczucie estetyki xD
  • Odpowiedz
@bogobojny_trans Co do oczekiwań zawsze można się dogadać, ustalić jakieś kompromisowe zasady. Ale nie wiązałabym tego w ogóle z zarobkami. Jedno z drugim nie ma żadnego powiązania (oczywiście ciągle zakładam, że pracują tyle samo).
  • Odpowiedz
@bogobojny_trans Ale na zarobki za bardzo wplywu się nie ma (tzn każdy zazwyczaj już pracuje tam, gdzie może najwięcej zarobić ze względu na swoje wykształcenie i umiejętności), oczekiwałabym raczej równego zaangażowania w pracy (np każdy pełen etat) i w obowiązkach domowych.
  • Odpowiedz
  • 1
@RozowyPaskud trudno powiedzieć, temat różnic między płciowych ma zawsze wiele powiązań ze swiatopogladem, kompromisami i mnóstwem zależności. Niemniej, dzięki za miłą i kulturalną dyskusje, nieczęste to ostatnio na wykopie.
  • Odpowiedz