Mireczki poznałam w pracy nowego kolegę. On wie, że jestem zajęta, ale zapytał czy nie możemy wyjść na koleżeńskie piwo. Niebieskiego zapytałam czy mogę z nim iść, w sensie z tym kolega, chcę być fair, ale niebieski nie bardzo chce się zgodzić? Przecież nie szukałam specjalnie znajomości, a warto nie zamykać się tylko i wyłącznie na kontakty, które już mamy #niebieskiepaski jakbyście postąpili #zwiazki
@Konkol: Moja ex też tak zaczynała. "No przecież kawa z kolegą to nic takiego". Teraz nasz syn wychowuje się bez ojca... Każdemu niebieskiemu gdy partnerka spyta go o kawę z kolegą polecam kopnąć ją w dupę.
@JohnFairPlay: Myślę że jakby tak wzięła 5 kolegów to jej niebieski na pewno nie byłby zły. W końcu fajnie mieć dużo znajomych i nie być człowiekiem wyalienowanym
@Konkol: Wkraczasz chyba w etap związku, gdzie agitowanie przez własnego niebieskiego już nie łechce ci ego bo przyzwyczaiłaś się do tego, że jest i kocha bez względu na wszystko.
Zaczyna się poszukiwanie wartości w poszukiwaniu uwagi u innych niebieskich, niby czysto koleżeńskie ale na płaszczyźnie relacji damsko-męskich już niestety podszyte grubszymi powodami, mimo, że jesteś jeszcze na etapie wypierania tego faktu z głowy to w głębi cieszysz się zarówno z zaproszenia
@Konkol: Spokojnie, jedno piwo to nie zaręczyny, jeżeli będziesz fair to jak kolega będzie dawał jakieś znaki że jest zainteresowany czymś więcej to powinno być to ostanie spotkanie po pracy. Ot tyle.
Spotkania koleżeńskie sam na sam. Tu mi jedzie czołg.
@nowywinternetach: No zobacz, ja w poprzedniej pracy zaprosiłem na kawę koleżankę, co do której wiedziałem, że jest zajęta. Nikt z nas nie traktował tego jako randki, z resztą żadne z nas nie byłoby tym zainteresowane ;) I teraz się przyjaźnimy, niedawno byłem na ich weselu, widujemy się wciaż na kawie czy herbacie, chociaż oboje już prace zmieniliśmy.
Tutaj różowe z założenia nie mogą mieć neutralych intencji
@venomik: Akurat w moim poście "inne" intencje przypisałem facetowi, ale niech Ci będzie. Inna sprawa, że bardzo wiele takich sam na sam schadzek kończy się przyjaźnią, a potem czymś więcej.
To jest mirko, tego tak łatwo nie ogarniesz.
To jest życie. Zdradza praktycznie połowa ludzi, wcześniej twierdząc, że się zdradą brzydzą. Intencje mogą być świetne, a potem wychodzi jak wychodzi i te
@Konkol: Moja była dziewczyna spytała o podobną sytuację - chodziło o kawę i kolegę. Nie widziałem problemu, dla którego miałbym zabronić. Skoro mnie zapytała to znaczy, że liczyła się z tym jak się czuję, a że ja jej ufałem i było między nami jakieś uczucie także poszła, pogadali i o dziwo nie ruchali się :o
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
mi by się zapaliła żółta lampka po takim pytaniu różowej
Zaczyna się poszukiwanie wartości w poszukiwaniu uwagi u innych niebieskich, niby czysto koleżeńskie ale na płaszczyźnie relacji damsko-męskich już niestety podszyte grubszymi powodami, mimo, że jesteś jeszcze na etapie wypierania tego faktu z głowy to w głębi cieszysz się zarówno z zaproszenia
@nowywinternetach: No zobacz, ja w poprzedniej pracy zaprosiłem na kawę koleżankę, co do której wiedziałem, że jest zajęta. Nikt z nas nie traktował tego jako randki, z resztą żadne z nas nie byłoby tym zainteresowane ;)
I teraz się przyjaźnimy, niedawno byłem na ich weselu, widujemy się wciaż na kawie czy herbacie, chociaż oboje już prace zmieniliśmy.
Tak więc wiec @Konkol -
@venomik: Akurat w moim poście "inne" intencje przypisałem facetowi, ale niech Ci będzie. Inna sprawa, że bardzo wiele takich sam na sam schadzek kończy się przyjaźnią, a potem czymś więcej.
To jest życie. Zdradza praktycznie połowa ludzi, wcześniej twierdząc, że się zdradą brzydzą. Intencje mogą być świetne, a potem wychodzi jak wychodzi i te