Aktywne Wpisy
AnalnyRozbojnik +144
Co za #p0lka xd
Wyobrażacie sobie, żeby żona Messiego, Ronaldo, albo Tomasza Adamka tak się prowadziła na insta xd Już nie mówię o filmach z tańcem erotycznym, ocieraniem się o potężnych Hiszpanow, czy spędzanie urodzin Roberta z trenerem tańca xd
Naprawdę bardzo szkoda mi Roberta.
Osiagnij gigantyczny sukces, jeden z największych sukcesów na ziemi, miej żonę polkę której nawet miliardy dolarów, bentleye, wille nie powstrzymają przed puszczaniem się xd
#annalewandowska
Wyobrażacie sobie, żeby żona Messiego, Ronaldo, albo Tomasza Adamka tak się prowadziła na insta xd Już nie mówię o filmach z tańcem erotycznym, ocieraniem się o potężnych Hiszpanow, czy spędzanie urodzin Roberta z trenerem tańca xd
Naprawdę bardzo szkoda mi Roberta.
Osiagnij gigantyczny sukces, jeden z największych sukcesów na ziemi, miej żonę polkę której nawet miliardy dolarów, bentleye, wille nie powstrzymają przed puszczaniem się xd
#annalewandowska
Larsberg +32
#!$%@? mnie to że bohaterką serialu Fallout będzie baba. Silna niezależna kobieta hehe już to widzieliśmy w The Last of Us 2 Tam były dwie główne bohaterki - też baby. I te baby mordowały chłopów o wiele większych i silniejszych często w zwarciu za pomocą broni białej co brzmi abstrakcyjnie. W prawdziwym świecie postapo taka delikatna baba zostałaby zgwałcona i zabita na miejscu. Ile jeszcze będą nam wciskać ten lewicowy syf? O
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
12/150
**Mugler A*Men (1996)**
Angel Man to męska reinterpretacja damskiego Angela, który okazał się legendarny i odniósł wiekopomny sukces. O ile Angel jest powszechnie uwielbiany i przez większość uznawany za jedne z najlepszych perfum w historii tak z A*Menem jest już troche inaczej. Angel Man ma tyle samo wyznawców co i hejterów. Nie da sie ukryć, że Angel jest po prostu lepszy od swojego brata, ale to nic dziwnego bo ciężko jest znaleźć zapach bardziej doskonały od Angela.
Mówi sie, ze z A*Menem jest jak z Kourosem, albo się go kocha albo nienawidzi, ja go jednak ani ni kocham ani nienawidzę, po prostu bardzo lubie i bardzo doceniam. Zarówno Angel jak i A*Men wyznaczyły nowe trendy w świecie perfum, co raz częściej zaczęto tworzyć zapachy gourmandowe, które tak jak te dwa chciałoby sie dosłownie zlizać ze skóry. Piękna, karmelowa słodycz, tak inna od tego co prezentują obecnie designerskie marki. Nuty mleka, kawy, karmelu czy miodu na paczulowej bazie.
Od zawsze A*Men był także synonimem bestii, jeśli ktoś szukał perfum które miały ogromną trwałość i gigantyczną projekcje to polecało się własnie A*Mena. Ja niestety nie znam starych wypustów, właściwie to znam 3 wersje Angel Mana. Pierwszą jest formulacja z roku 2015. Zapach trwały ale o przeciętnej projekcji. Nie ukrywam, że kupując go miałem nadzieje na beastmode a bardzo się zawiodłem. Faktem jest istnienie czegoś takiego jak zmęczenie olfaktoryczne czyli przyzwyczajanie się nosu do zapachu, ale z A*Men nie było o tym mowy. 8-10 strzałów a po godzinie czy dwóch jak pytałem dziewczyne czy coś czuje to zaprzeczała i dosłownie musiała przybliżyć nos do mojej szyi żeby go wyczuć. #!$%@? strasznie takim zachowanie Gwiazdy na mojej skórze postanowiłem sobie sprawić wersję z roku 2007. I tutaj jest już mega różnica, chociaż bestią dalej nie jest. Trwałość bardzo dobra chociaż nie ma tych mistycznych 12h+prysznic, ale w końcu zacząłem czuć, że faktycznie go używam. Nie tak dawno przed wyjściem do pracy na nockę zapodałem kilka chmur A*Mena na siebie i z zegarkiem w ręku liczyłem jak długo tworzył wokół mnie aure. Wyszło dobre 7 godzin czyli naprawdę znakomity wynik w porównaniu do nowszej wersji gdzie trwało to max godzinę. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że mój bardzo dobry kolega od kilkunastu lat używa A*Mena jako swój signature scent, przerobił już z 5 flaszek a ostatnio kupił sobie nawet nówke-sztukę z kodem na styczeń 2018. Przechodząc kilka metrów od niego czuje się jakbym był w fabryce czekolady. Prześlicznie on pachnie na innych. Szperając w necie o reformulacjach, znalazłem dużo potwierdzonych informacji o tym, że wersje z lat 2014-2017 były fatalne pod względem parametrów i ludzie w poszukiwaniu starej gwiazdy przepłacali za wersje w złotym, metalowym opakowaniu mając pewność, że wtedy będą znowu mieli bestię bo ostatnie sztuki były produkowane w 2012 czy tam 2013 roku.
Podsumowując A*Men to świetny, słodki zapach, który jednak fajniej pachnie na kimś niż na mnie. Ze względu na to,ze podczas podróży samolotem wylało mi się 3/4 flakonu z tej gorszej wersji, a starej mam tylko 20 ml to z pewnością jeszcze do niego wrócę o ile trafię na dobry batch, bo powórtki z tego co prezentowały formulacje 2014-2017 nie chce.
Poniżej oceniam starszą, lepszą wersję.
typ: sweet-gourmand
zapach: 8,0/10
trwałość: 8.5/10 (10-12h)
projekcja:8,0/10 (7 godzinna aura o umiarkowanej mocy, nie dusi)
podobne: Animale Animale for Men, Kilian Intoxicated, Mugler A*MenPure Cofee, Mugler A*Men Pure Leather, Creation Lamis Diable Bleu pour Homme, Mugler Angel
cena: od 155 zł za 100 ml
Świetny na zimę.
Mam Pure Havane i jego jednak postawiłbym wyżej. Bardziej stonowany.
Teraz jeszcze się czaję na Zeist i Kryptomint w dobrych cenach. Nad Pure Maltem się zastanawiam.
Wyciągnałem Amena z szuflady i szukam batchcode. Mam jedynie
Pudełka wyrzucam na dzień dobry.