Wpis z mikrobloga

@Van_Zavi: kiedyś na stacjach próbowałem być sprytny i od razu podchodząc mówiłem, że faktura i płatność kartą. Na #!$%@? się to zdawało bo i tak zawsze było pytanie „kartą?” a po chwili „faktura czy paragon?”. Odpuściłem bycie „sprytnym”. Z automatem nie wygrasz ;)
  • Odpowiedz
  • 0
Mi też proponują płyn do spryskiwaczy jak tankuje motocykl i płace stojąc przed Panią w pełnej zbroi i w kasku na dyni.
  • Odpowiedz
@Van_Zavi
Ja kiedyś na motocyklu przyjechalam. Takie samo pytanie mi zadała ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jak zapytałam gdzie mam go wlać to się zorientowała, że ten kask na mojej głowie coś jednak znaczy
  • Odpowiedz
Nie wiedziałem, że taka sytuacja jest aż tak niespotykana. sam pracuje w kebabie i podczas nocki - gdzie kolejka jest cały czas - kilka razy zdarzy mi się zapytać jaki sos, mimo że klient na wejściu mówi "Durum łagodny"
  • Odpowiedz
nie że jakaś cebula czy coś ale pewnie miałbyś z 15 l nie markowego

@roszej: Miałem takie niemarkowe z różnych marketów i niby cośtam czyściły, ale bardziej to rozmazywały wszystko. Teraz wypróbowałem jakiś markowy ze stacji co jest 4 razy drożej i szyba dużo ładniejsza. ;)
  • Odpowiedz
@Van_Zavi: To po prostu efekt #!$%@? polityki firmy (jak i wielu innych) - wymagają od pracowników aby KAŻDEMU klientowi coś tam proponować/wciskać. Po pewnym czasie pracownik klepie te formułki z automatu nawet gdy nie ma to żadnego sensu bo taka jest polityka firmy i jest z tego rozliczany ¯\_(ツ)_/¯
#!$%@? to zarówno klientów jak i pracowników. Zaproponuj produkt który akurat wciskamy w tym tygodniu, zapytaj o płatną reklamówkę, powiedz o
  • Odpowiedz
@Van_Zavi Tak naprawdę to trzeba współczuć kasjerkom. Nie ważne czy masz kupić to co oferują i tak mają wygłosić formułkę. Pracowałam na kasie i mówisz to automatycznie by nerwicy nie dostaći nie mieć problemów z kierownikiem.
  • Odpowiedz