Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, jestem właśnie kilka tysięcy kilometrów od domu i muszę się wam wygadać. Od 3 lat jestem zakochany po uszy w pewnej dziewczynie - jak się możecie spodziewać, bez wzajemności ( ͡° ʖ̯ ͡°) Przez ten czas spędziliśmy wiele wspólnych chwil, najpierw po prostu jako znajomi, potem udało się przenieść tę znajomość na kolejny poziom, ale usłyszałem, że musimy zostać przyjaciółmi. Nie potrafiłem się z tym pogodzić, więc po krótkiej przerwie znowu do niej napisałem, spotkaliśmy się i tak to poszło... nasze spotkania zawsze kończyły się przynajmniej całowaniem. Jednak znowu wyszło jak za pierwszym razem. Rozsądni ludzie, a ja za takiego się uważam, pewnie daliby sobie spokój. Ale ja nie potrafiłem... więc po jakimś czasie znowu wszystko było po staremu. Byliśmy razem na wspólnym wyjeździe, przespaliśmy się, a potem już z górki... spotykaliśmy się regularnie, spaliśmy ze sobą, zostawialiśmy u siebie na noc. Byłem cały w skowronkach, nie docierało do mnie, że chyba w końcu mi się udało. Mówiła mi, że dobrze jej ze mną.

Trafił mi się wtedy wyjazd służbowy, na dosłownie 2-3 miesięce - nie mogłem odmówić, a jako dojrzały facet uważam, że tyle można poczekać. Pożegnaliśmy się, powiedziała mi, że będzie tęsknić... Na początku często ze sobą rozmawialiśmy, potem z jej strony entuzjazm opadł, aż przestała się do mnie odzywać. Usłyszałem w końcu, że to jednak nie to, a ona ostatnio spotkała się z kimś ( ͡° ʖ̯ ͡°) Czuję się, jakby mój świat legł w gruzach. Po raz kolejny, ale tym razem już chyba definitywnie. Nie potrafię się odnaleźć. Czuję się okropnie... jestem bezradny. Nie mogę się pogodzić z faktem, że wszystko co robię, wszystkie moje starania były nic nie warte. Nie potrafię przestać o niej myśleć, cały czas liczę na to, że to jednak zły sen... że wrócę do domu, i znowu będzie dobrze. Jestem słaby w te klocki, nie wiem kiedy znowu będę w stanie komuś zaufać i powiedzieć co czuję... boje się kolejny raz zostać odrzuconym.

Rzućcie jakimś dobrym słowem, pocieszcie mnie jakoś. Większość życiowych problemów spływa po mnie jak po kaczce, potrafię sobie radzić z problemami, ale dzisiaj jestem załamany... Jestem właśnie w miejscu, gdzie pewnie sporo z was chciałoby być. A ja siedzę zamknięty w czterech ścianach, leżę na łóżku i gapie się w sufit. Nie mam siły gdziekolwiek wyjść.

Dla tych co przeczytali moje wypociny chcialbym zrobić małe #rozdajo - wylosuję kogoś, komu wyślę pocztówkę. Nie powiem skąd, niech to będzie niespodzianka. Może chociaż komuś innemu poprawie humor, bo sobie nie potrafię.

#zwiazki #przegryw #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 45
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach