Wpis z mikrobloga

#panjaszczurka #morrowind

Dziś krótki wpis, jutro pewnie coś lepszego zapodam.

Gdy wykonałem pierwsze zadanie w gildii magów, postanowiłem zrobić sobie przerwę i podszkolić się w alchemii oraz wzmocnić moje zdolności magiczne. Opuściłem Balmorę i udałem się na południe. Przemierzając nieprzyjazne wzgórza, zebrałem całkiem pokaźną ilość roślin i grzybów. Na mej drodze również pojawiło się kilka grubych szczurów i jakieś takie dziwne glizdy, fuj. Pozyskałem z nich kilka ciekawych składników alchemicznych.

Dzień chylił się ku końcowi, więc postanowiłem powrócić do Balmory, by nie spędzać nocy w dziczy. Już miałem zawracać, gdy na horyzoncie ujrzałem miasto. Postanowiłem spróbować szczęścia i ruszyłem w jego kierunku. Zanim się obejrzałem, dotarłem do ufortyfikowanej osady, zwanej Pelagiad.

Wypytałem miejscowych o karczmę, do której wszedłem tuż po przybyciu do miasta. Wynająłem pokój i w spokoju stworzyłem kilkanaście mikstur, które znacząco pomogły mi w zrozumieniu tajników alchemii. Przed snem sprzedałem wytworzone trunki a sam udałem się na spoczynek.

Rankiem obudziły mnie promienie słoneczne, wpadające przez zabrudzone okno. Przeciągnąłem się, podziękowałem za gościnę i wybrałem się zwiedzać Pelagiad. Może są tutaj ludzie, którzy potrzebują pomocy? Pełen energii ruszyłem w kierunku dzielnicy mieszkalnej.
Pobierz VigoVonHomburg_Deutschendorf - #panjaszczurka #morrowind

Dziś krótki wpis, jutro p...
źródło: comment_c1sZh4Hn0pt7rJg4quLss5Z6jVMx7dHz.jpg
  • 7