Wpis z mikrobloga

#indianie #nativeamerican #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historia #historiajednejfotografii

Część V - Wojna Czerwonej Chmury

W szałasie w okolicy fortu Laramie zebrała się delegacja rządu USA oraz przedstawiciele głównych odłamów Lakotów i mniejszych plemion zamieszkujących tereny objęte traktatem. Postawiono przed nimi towary, które staną się ich własnością po podpisaniu traktatu. Były to głownie używki jak kawa, cukier, alkohol oraz amunicja i broń palna. Przedmiotem pertraktacji miała być budowa fortów na szlaku oregońskich oraz szlaku Bozemana biegnących przez terytorium indiańskie. Traktat był czysta formalnością bo na miejsce podpisania umowy przybyło także wojsko, które owe forty miało stawiać. Wywołało to konsternację wśród Indian, którzy za radą Czerwonej Chmury odmówili podpisania traktatu i zapowiedział zabijanie każdego białego, który złamie zapis wcześniejszego traktatu z 1851.

Gdy granica zasięgu osadnictwa białych przesuwała się na zachód, w kierunku dzisiejszych stanów Dakota, USA chcąc zagwarantować sobie spokój na tych terenach zawarła z plemionami zamieszkującymi te tereny traktat w Forcie Laramie w roku 1851. Gwarantował on kontrole Indian na ich obszarach plemiennych. Indianie w zamian za odszkodowanie w wysokości 50 000 USD rocznie mieli pozawalać na przechodzenie przez ich terytorium (szlakiem oregońskim) białych osadników zmierzających w kierunku zachodnim. Traktat ten funkcjonował stosunkowo długo. Tak długo aż rząd USA najpierw jednostronnie skrócił okres płatności odszkodowania (z 50 do 10 lat), a potem odkryty został nowy szlak w kierunku zachodnim (tzw. szlak Bozemana) wiodący przez centrum terenów łowieckich Lakotów. Gdy pojawiły się pierwsze trupy po stronie białych w roku 1866 rząd USA wyszedł z propozycją zawarcia nowego traktatu. A wyglądało to tak jak opisałem na początku wpisu. Indianie wtedy w większości rozeszli się rozgoryczeni. Pozostali standardowo stawiali krzyżyki gdzie im wskazano (a dokładnie dotykali koniec pióra, którym w ich imieniu podpisywał się urzędnik). Nie wiedzieli co podpisują, nie byli reprezentantami większości obecnych plemion, w sensie pranym umowa była nieważna ale jakie to ma znaczenie? Indianin to Indianin, a kto by tam już wnikał, że nawet nie mówią tym samym językiem.. Biali wtargnęli na terytorium Indian i rozpoczęli budowę fortów Reno, Kearny oraz Smith. Takie były przyczyny wojny nazwanej później Wojną Czerwonej Chmury (1866 – 1868).

W tej wojnie Indianie posiadali przewagę liczebną i znacząco nie odbiegali pod względem uzbrojenia. Wojsko USA nie było jeszcze w większości uzbrojone w pistolety Colta oraz karabiny szybkostrzelne. Ich strategii polegała na obronie Fortów i kluczowych szlaków, przy których te były umieszczone. Indianie nie umieli zdobywać fortów więc próbowali w inny sposób wywabić białych na otwarty teren i pokonać w bitwie. Różnicą w stosunku do poprzednich wojen był sposób dowodzenia Indian. Tym razem zjednoczone plemienia Lakotów, Czejenów i Arapaho małyi jednego dowódcę (Czerwoną Chmurę). Potrafili prowadzić działania wojenne przez długie miesiące, nawet zimowe. Nękać białych we wielu miejscach jednocześnie. Skutecznie odcinać ich od dostaw do fortów i prowadzić wojnę psychologiczną utrzymując cały teren w permanentnym stanie zagrożenia atakiem. Udało im się także wywabić większość najlepszych żołnierzy USA z fortów i pokonać w bitwie opisanej we wcześniejszym wpisie. Doprowadziło to demoralizacji wojsk USA i całkowitego zablokowania szlaku oregońskiego i Bozemana. USA będące w stanie wojny domowej nie były w stanie zmobilizować dodatkowych sił na tym terenie i chcąc przywrócić łączność ze stanami zachodnimi zmuszone zostały do zawarcia upokarzającego traktatu podpisanego także forcie Laramie w roku 1868.

W traktacie tym USA zobowiązały się do wycofania z fortów i ich spalenia (co zrealizowano). Indianie zgodzili się w większości osiąść w Wielkim Rezerwacie Lakotów (obejmował ich tereny plemienne), ci którzy nie chcieli mogli pozostać poza jego obszarem ale w granicach ich terenów łowickich, do których mieli wyłączne prawo. Indianie otrzymywali także w wyłączne posiadanie Kraj rzeki Powder. Był to bardzo żyzny obszar obfitujący w różnoraką zwierzynę w tym stada bizonów. Traktat w tym brzmieniu, jak na tam te czasy był niespotykanie korzystny dla Indian. Sankcjonował aktualny stan posiadania i gwarantował prawnie to co Indianie posiadali wcześniej bez żadnego potwierdzenia po stronie USA. Pamiętajmy, że w tych czasach zniszczone zostały już w zasadzie wszystkie większe plemiona zachodnich i centralnych stanów (na wschodzie Indianie zostali już wytępieni 100 lat wcześniej). Postanowienia traktatu z roku 1868 były tak dobrze ugruntowane prawnie, że do teraz są podstawą roszczeń Lakotów o zwrot ich ziem. Indianie zwyciężyli w latach 80tych procesy w Sądzie Najwyższym o późniejsze bezprawne zabranie Gór Czarnych będących częścią Wielkiego Rezerwatu. Wyroki do teraz nie zostały wykonane.

Literatura:

Tom Clavin, Bob Drury: Serce wszystkiego, co istnieje. Nieznana historia Czerwonej Chmury, wodza Siuksów
Dee Brown: Pochowaj me serce w Wounded Knee
Miloslav Stingl - Indianie bez tomahawków
Wikipedia – głównie angileskie
Pobierz ajatollah_chomeini - #indianie #nativeamerican #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent...
źródło: comment_Ni0euLWpMB8oMjzDqfdhUWgodvHnisC4.jpg
  • 6