Wpis z mikrobloga

Mireczki, wiem, że nocna, ale nie mogę spać.

Uważacie że jak się jest w związku, to wolno czytać maile/sms-y partnera? Bo dla mnie to zupełnie jak tajemnica korespondencji, tego się nie robi i już. Znam hasła do skrzynek mailowych wszystkich osób z najbliższej rodziny, na wszelki wypadek, ale to nie znaczy, że kiedykolwiek tam wchodzę, żeby czytać prywatne wiadomości. Mamy do siebie zaufanie i tyle. Natomiast mój ostatni facet wykorzystuje każdą okazję, kiedy zapomnę zablokować komputer, żeby przeglądać moje maile i historię na messengerze. I w dodatku uważa, że to normalne.

#kiciochpyta #zwiazki #logikarozowychpaskow #nietagujebonocna
  • 72
  • Odpowiedz
@Gr888: Z ciekawości to możesz dziewczynę/chłopaka zapytać co tam ktoś pisze, ale nie naruszać prywatność myszkując w wiadomościach! Jakby mój chłopak był taki ciekawski to by stracił moje zaufanie - argument ciekawości jest inwalidą.
  • Odpowiedz
@janeeyrie: Jestem przeciwnikiem czegoś takiego.To jest prywatna sprawa i nawet bym się #!$%@?ł, gdybym miał żonę i ta by mi otworzyła głupi rachunek zaadresowany do mnie. NATOMIAST jeżeli druga osoba NAPRAWDĘ daje nam powody, tj. bardzo dziwnie się zachowuje, gdzieś tam w tekstach przewija się historia o jednym, nowym koledze, bądź koleżance, zaczyna się obsesyjne chowanie telefonu itd, to jestem jak najbardziej za tym, by coś takiego sprawdzić i na serio,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Achaa: ja nie mówię że to dobrze że ktoś tak robi, ja sam uważam że to jest mega słabe, tylko to nie zawsze oznacza że ktoś nie ma do kogoś zaufania, często wygrywa ciekawość.
  • Odpowiedz
  • 0
@janeeyrie jak dla mnie to czytanie cudzych wiadomości jest jak bycie saperem. Jeżeli przeczyta a ma co, to prawidłowo, ale popełni błąd i #!$%@? w dupe
  • Odpowiedz
@janeeyrie: mam koleżankę taką jak Twój chłopak, zna hasło do FB swojego partnera i co jakiś czas sprawdza jego wiadomości. Oczywiście wszystko odbywa się po kryjomu, bo gdyby się dowiedział od razu pewnie by to ukrócił. I teraz pokaże Ci jakie to generuje problemy. Jakis czas temu jej partner wyjechał na kilka tygodni w sprawie pracy. Ona oczywiście zajrzała na jego FB w trakcie jego nieobecności i zobaczyła, że odezwała się
  • Odpowiedz
@janeeyrie uważam że to nie jest normalne. Zaufanie to podstawa. Ja z niebieskim czytamy sobie wiadomości tylko na zasadzie 'przyszło mi coś na telefon weź zobacz kto tam coś chce ode mnie' także zawsze to jest w obecności drugiej osoby. Swoich haseł do Facebooka czy maila nie znamy, bo nie ma potrzeby :)
  • Odpowiedz
@janeeyrie znam wszystkie hasła i loginy to kont społecznościowych męża. Za każdym razem kiedy chcę wejść na jego konto (bo należy do jakiejś grupy do ktorej ja nie należę a chce coś sprawdzić) to go pytam o pozwolenie. Telefonu nie tykam - chyba że potrzebuje zadzwonić bo mój się rozładował to pytam. Nie odbieram takze połączeń na jego telefonie bez wyraźnej prośby o to. To jest normalność i poszanowanie prywatności. Moje hasła
  • Odpowiedz
zwykła ciekawość, zależy od człowieka w sumie


@Gr888: @little_black: Nie rozumiem kompletnie takiej ciekawości, co, do toalety też chodzi się za partnerem, z ciekawości, żeby zobaczyć co on/ona tam robi? No chyba nie. Pewne rzeczy mnie nie interesują kompletnie.
  • Odpowiedz
@trgf: No właśnie najgorsze jest to, że takie kontrolowanie jest z gruntu bez sensu, bo gdybym naprawdę chciała coś kombinować, to znając jego zwyczaje, założyłabym sobie sekretną skrzynkę, o której by nie wiedział, kasowała wszystkie sms-y i w ogóle wynalazła sposób komunikacji, którego nie byłby w stanie wyczaić (pisanie wiadomości prywatnych na jakimś forum chociażby).
  • Odpowiedz