Wpis z mikrobloga

Jechałem sobie kiedyś samochodem i mimo, że muzyka nie była głośno, to dźwięk karetki usłyszałem w momencie gdy ona była już 50 metrów za mną, a samochody przede mną przez dłuższy czas nie zrozumiały. Wcześniej ją widziałem niż słyszałem. Wg. mnie karetki powinny mieć dużo głośniejszy dźwięk, bo to teraz ledwo słychać i traci się przez to cenne sekundy.

https://www.youtube.com/watch?v=_9G9F0LapYo

#polskiedrogi #karetka #ratownictwo #przemyslenia
  • 5
ludzie się pruli i zmieniły się przepisy


@fisek12345: możesz wskazać kiedy się te przepisy zmieniły i w jaki konkretnie sposób?

W Polsce temat słyszalności pojazdów uprzywilejowanych jest zaniedbany po prostu. Zaczynając od uregulowań prawnych, po specyfikację zamówień, technikę montażu, na kontroli i analizie już wdrożonych rozwiązań kończąc.

Jak ktoś zainteresowany tematem to polecam blog byłego strażaka. Dość techniczny wpis ale ogólne wnioski zrozumiałe.
https://wspolczesnystrazak.blogspot.com/2017/09/czy-jestesmy-widzialni-i-syszalni-czesc_29.html

W polskim systemie prawnym z wymaganiami technicznymi
kiedyś były głośniejsze, ale ludzie się pruli i zmieniły się przepisy


@fisek12345: Raczej po prostu "byle co" wygrywa przetarg

Strażacy raczej mają dobre syreny, o kilku poziomach głośności, do tego "trąbę" do budzenia tych co przysnęli zupełnie.

A karetki (nie mówiąc o nieoznakowanych radiowozach) to mają jakiś badziew cichszy niż niejeden alarm w samochodzie.