Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, czy wszystko ze mną w porządku?

Niedawno wybiło mi ćwierćwiecze, jak na mój wiek trochę osiągnąłem. Ukończyłem dobre technikum i jedną z najlepszych uczelni informatycznych w Polsce. Pracuje od 4 lat jako programista i zarabiam 8k brutto na rękę, z pomocą rodziców kupiłem mieszkanie za gotówkę, a teraz zbieram na lepsze auto. Jestem również w związku od 5 lat z najlepszą dziewczyną pod słońcem, jeśli chodzi o jej wygląd jest nieziemska, do tego równie ambitna co ja, studiuje finanse na uniwersytecie, ma swoje pasje - dużo tańczy (w klubie tanecznym, a nie imprezowym) oraz jest malarką, za rok planujemy ślub. Oprócz tego mam super znajomych, ostatnio robiłem badania - jestem w 100 % zdrowy fizycznie, stan idealny poza wadą wzroku i lekkim skrzywieniem kręgosłupa. Do tego wakacje i podrożę za granicą 2-3 razy do roku, trenują amatorsko sporty walki od 16 roku życia i dorobiłem się brązowego pasa.

Mimo wszystko nie jestem szczęśliwy, przeżywam jakiś kryzys. Mam tyle rzeczy, ale czuję się jakbym nie miał nic. Czasami czuję, że znajomi są ze mną tylko dlatego, że mam kasę. Moja dziewczyna jest idealna w każdym względzie - i możecie powiedzieć, że jestem p------y (bo jestem) i ta jej doskonałość zaczyna mi przeszkadza, czuje, że ona ciągle się o mnie stara, interesuje, gdy się kłócimy to zawsze robi tak, żeby mi było dobrze a nie jej, jest strasznie uległa i stawia moje szczęście ponad swoje. Na początku mi to imponowało a teraz mnie ... nudzi? Nie wiem, mam wrażenie, że jest dla mnie zbyt dobra i uległa, zaczyna mnie to denerwować i czasem chciałbym, żeby była dla mnie chamska, olała, czy podrywała innych facetów na moich oczach(tymczasem każdą probe podrywu olewa i ogólnie unika innych facetów, aby mi zaimponować). Jeśli chodzi o moją rodzinę(z jednej strony bardzo wierzący, ale do wielu kwestii podchodzą na luzie) np: nie przeszkadza im, że uprawiam s--s z moją dziewczyną, ale od 2-3 lat naciskają na ślub mocno, argumentują to tym, że oni pobrali się w wieku 20 lat i byli szczęśliwi. Przy każdej okazji wypominają mi, że zwlekałem ze ślubem, w ogóle nie interesuję ich jednak czego ja chcę, tak naprawdę mają mnie w dupie a moje sukcesy życiowe traktują jako sposób na dopie***** innym (wiecie, teksty typu "nasz złoty syn jest taki pracowity, ukończył super szkole, dużo zarabia, a wasza córeczka co tam u niej? dalej na kasie tyra? hehe").

Tak więc niby mam wszystko, ale jeśli chodzi o ludzi to nie mam prawdziwych znajomych, rodzice tylko o ślubie i dzieciach potrafią gadać, dziewczyna już nie cieszy i to jest najgorsze - szczerze mówiąc coraz bardziej zaczynam myśleć o innych, coraz częściej przychodzi na myśl zdrada, zerwanie, cokolwiek aby poczuć, że żyję. Moja dziwczyna była moją pierwszą, ale zawsze takie gadki o "wyszaleniu się" zlewałem, myślałem, że to jest motto próżnych i rozpustnych ludzi, ale teraz coraz bardziej żałuję, że nigdy nie poszalałem, pomimo tego, iż kocham moją dziewczynę nad życie.

Jak mam sobie pomóc?
#zwiazki
#problemytrzeciegoswiata

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kptant
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem czy to b8, ale pewnie problem jest taki, że w życiu nie robiłeś tego czego pragniesz a to co rozum Ci podpowiadal. Teraz masz wszystko a jednocześnie nic. Dobrze, że się ocknales a co do dziewczyny to zacznij ja zdobywać Ty a nie ona Ciebie. Przeczytałem po lebkach
  • Odpowiedz
coraz częściej przychodzi na myśl zdrada, zerwanie, cokolwiek aby poczuć, że żyję


@AnonimoweMirkoWyznania: Sam sobie odpowiedziałeś. Zacznij żyć swoim życiem. Nie spełniać oczekiwania rodziców, tylko robić to, na co masz ochotę. I wcale nie musisz zostawiać obecnej dziewczyny, tylko po prostu porozmawiaj z nią i powiedz czego oczekujesz.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: rzuć programowanie, idź na budowe popracuj miesiąc. Zamień się na miesiąć z bezdomnym, daj mu pomieszkać w twojej chacie a ty idź koczuj pod post. Nie wytrzymasz dnia roszczeniowy millenialsie i zaraz ci sie naprostuje myślenie( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: zacznij doceniac to co masz, bo masz naprawde duzo. Znajdz sobie jakies hobby. Chodzenie po gorach, kolekcjonowanie znaczkow, cokolwiek . I mowie serio - doceniaj to co masz. Nie pozwol sobie na zepsucie relacji z twoja kobieta przez jakies glupoty.
  • Odpowiedz