Wpis z mikrobloga

Takie #coolstory i #truestory sprzed jakichś 15 lat.

Siedzę sobie w domu, dzwoni domofon.
- Słucham?
- My w sprawie liści.
- Jakich liści?
- Co się nimi dupę czyści. (I słychać uciekających gówniarzy).

Nawet nie byłem zły, wręcz rozbawiony tym tekstem oraz tym, jak dałem się zrobić. Minęło jakieś dobre pół roku. Siedzę w domu, dzwoni domofon.

- Słucham?
- My w sprawie liści.
- Co się nimi dupę czyści? : D (I znowu słychać uciekające bachory).
Tego się chyba nie spodziewali.

To było niemal pół mojego życia temu, a pamiętam tę chwilę do dziś i do tej pory wspomnienie to sprawia, że cieszy mi się gęba ( ͡ ͜ʖ ͡)

#pasjonaciubogiegozartu
  • 36
  • Odpowiedz
@CKNorek: hehe smieszne. A my chodziliśmy do fryzjerki co miala zakład w piwnicy i pytaliśmy:
-ogoli mi pani #!$%@? heheh xD

Albo randomowo:
-dzien dobry tu spoldzielnia mieszkaniowa czy jest u panstwa ciepla
  • Odpowiedz
  • 178
@CKNorek: a my dzwoniliśmy do znajomych z budek telefonicznych (znajdowaliśmy prawie zużyte karty, gdzie było jeszcze parę impulsów).

Teksty, które pamiętam:

- Czy był wczoraj u Pana prąd?
  • Odpowiedz