Wpis z mikrobloga

  • 10
Jest to moja pierwsza pasta a w dodatku oparta na faktach XD

Jestem absolutnie zdegustowany. Kupiłem w sklepie spaghetti lecz nie zauważyłem napisu "gotowe w 2 minuty" na opakowaniu dopóki nie otworzyłem go w domu. Mimo podejrzeń jaka czarna magia może spowodować że spaghetti ugotuje się w tyle samo czasu co typowy stosunek nastolatka, uznałem że je ugotuję zwłaszcza że bardzo nie chciało mi się iść do sklepu. "Spaghetti" ugotowało się w 2 minuty lecz po tym jak je odcedziłem i zostawiłem na parę minut stwardniało niczym beton. Po wielu minutach mordęgi udało mi się wyciągnąć potwora z jego durszalkowe więzienia, lecz na tym nie skończyła się moja praca. Co prawda wyjąłem "Spaghetti" ale ciągle posiadało ono właściwości betonu, po przemyśleniu czy nie powinienem użyć go do załatania dziury w podłodze piwnicy, zacząłem powoli wykuwać mniejsze kawałki z bloku klusek. Kiedy skończyłem mój niezwykły wysiłek, spróbowałem pojedyńczej nitki "spaghetti"... W tym jednym momencie znienawidziłem twórcę tego czegoś bardziej niż Hitler żydów, poczułem jak każdy kubek smakowy który został dotknięty tą masą popełnia samobójstwo, usłyszałem jak miliony włochów płacze w agonii, sam Bóg zwątpił w swoją kreację i zaczął planować drugi potop... "Spaghetti w 2 minuty" nie polecam.
#pasta #tworczoscwlasna
  • 1