Żona ma koleżankę w pracy, która bardzo lubi mleko skondensowane (takie w tubce). Któregoś dnia koleżanka przychodzi do pracy i przynosi kolejną tubkę mleczka. Chowa do szuflady i zabiera się za robotę. I tak klepie coś na klawiaturze i patrzy w monitor. Sięga do szuflady i bierze tubkę, odkręca i bierze konkretnego łyka. Przełknęła, skrzywiła się i zerknęła na tubkę, a to krem do rąk. Żona i koleżanki mało się nie posikały ze śmiechu. #pracbaza #truestory #logikarozowychpaskow
@sebeq77: ta historia nadaje sie do tej gazety ze smiesznymi historiami czytelnikow. „Wraz z kolezankami wybuchnelam smiechem. Do dzis wypominam dorotce ten krem”
@sebeq77: Z podobnych sytuacji to kiedyś mój dziadek wrócił lekko podchmielony do domu, i od razu poszedł do łazienki umyć zęby. Ja w tym czasie gówniak, z wujkiem graliśmy na ps1 gdy nagle wychodzi dziadek z kremem do rąk w dłoni i pyta "Czemu to sie #!$%@? nie pieni?" Krem był jakiś cytrynowy, z duża grafiką cytryny na opakowaniu ;) Śmiechom nie było końca
Któregoś dnia koleżanka przychodzi do pracy i przynosi kolejną tubkę mleczka. Chowa do szuflady i zabiera się za robotę.
I tak klepie coś na klawiaturze i patrzy w monitor. Sięga do szuflady i bierze tubkę, odkręca i bierze konkretnego łyka. Przełknęła, skrzywiła się i zerknęła na tubkę, a to krem do rąk.
Żona i koleżanki mało się nie posikały ze śmiechu.
#pracbaza #truestory #logikarozowychpaskow
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora