Wpis z mikrobloga

@chcialbys_miec_taki_nick: nie rozumiem po co wogole wchodzić w dyskusję z kimś kto przyjmuje się jakieś twierdzenia za pewnik bo dzięki temu trafi po śmierci do krainy wiecznego szczęścia a jego życie na ziemi to jest jakiś "sprawdzian".

Równie dobrze można gadać z wariantem że wcale nie słyszy głosów...
  • Odpowiedz
@Morf: Ortodoksyjnego katolika faktycznie nic nie przekona, ale jest cała masa ludzi nie do końca zdecydowanych, wierzących raczej dlatego że tak im wpojono. Jeśli uda się do nich dotrzeć, nawet poprzez dyskusję z kimś zatwardziałym, to jak najbardziej ma to sens :)
  • Odpowiedz
@Morf

przyjmuje się jakieś twierdzenia za pewnik bo dzięki temu trafi po śmierci do krainy wiecznego szczęścia a jego życie na ziemi to jest jakiś "sprawdzian".


Hmmm, no na tym polega wiara xd i w sumie nic Tobie do tego, że się ktoś się pomodli. I nieważne jakiego jest wyznania.
Skoro wychodzisz z założenia, że nie warto rozmawiać z osobami wierzącymi, to jesteś takim samym klocem jak te klery, przez których masz taką, a nie inną opinię o
  • Odpowiedz