Wpis z mikrobloga

Trochę bez echa przeszło #p--o z Konstancina z dodatkiem ekstraktu chmielowego Citrulicious (część ludzi sądziła, że to nowa odmiana chmielu). Ciekawe to o tyle, że ekstrakt powstał na bazie glikolu monopropylenowego. Można go kupić w niewielkich opakowaniach, więc nadaje się także dla osób spod tagu #piwowarstwo. Potrzeba 1 grama na 1 litr piwa po zakończonej fermentacji. Szanujecie takie dodatki czy szkalujecie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) #craftbeer #pijzwykopem #browarhipster #birofile
Birofile - Trochę bez echa przeszło #p--o z Konstancina z dodatkiem ekstraktu chmielo...
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kramah:
jakich ekstraktów chmielowych? Aromatycznych czy z alfa-kwasami?
Raczej się nie używa, bo
a) trudny do nich dostęp
b) dają kiepskie efekty
Ot, swego czasu było zainteresowanie Kalsec - na reklamówkach i próbkach wyglądał zajebiście, ale gdy ktoś ściągnął wersję dla przemysłu - efekt był prawie niezauważalny. Okazało się to ściemą i prawdę mówiąc, nie słyszałem o ekstraktach które przyzwoicie zastępowałyby chmielenie na zimno
  • Odpowiedz
@Kramah:
aromatycznych ekstraktów chmielowych nikt nie stosuje z tego co mi wiadomo. Za drogie, a efekty mizerne.

Co najwyżej niektórzy cichaczem stosują aromaty typowo spożywcze - jakieś owocowe czy przyprawowe. Aczkolwiek, jeśli są otrzymywane bezpośrednio z owoców, to nie trzeba tego wyszczególniać na etykiecie.
  • Odpowiedz