Wpis z mikrobloga

Mimo tego że jestem relatywnie obrzydliwie bogatym człowiekiem jak na polskie warunki ostatnio napadły mnie bardzo antynatalistyczne poglądy.

Nie wiem jak można postrzegać tak samolubną decyzję, urodzenie dziecka jako coś porządnego i moralnie właściwego.

Jeżeli uznamy że każde działanie bez zgody co najmniej jednego z uczestników jest nie właściwe i moralnie złe co jest według mnie jedną z niewielu oczywistych prawd to nie wyobrażam sobie czemu poczęcie miało by do tego nie pasować.

Możecie mnie jakoś przekonać do zmiany zdania?

Argument o braku jest dla mnie argumentem ostatecznym nie wiem jak można go ominąć.

#neuropa #4konserwy #chrzescijanstwo #filozofia #katolicyzm #antynatalizm
  • 52
Jeżeli uznamy że każde działanie bez zgody co najmniej jednego z uczestników jest nie właściwe i moralnie złe


@CynicznyMarksista: Pomijając to, czy są dobre powody dla przyjęcia takiej zasady, ma ona zastosowanie tylko, jeśli uznamy, że w akcie narodzin bierze udział więcej niż jeden uczestnik, czyli przyznamy dziecku podmiotowość.
@CynicznyMarksista: Musi? Zachodzi jakaś zmiana w intrystycznych własnościach dziecka w momencie narodzin, że przed nimi może nie być podmiotem, a po nich już musi? No i dlaczego musi? Są jakieś wskazówki świadczące o tym, że noworodek posiada życie wewnętrzne i zdolność żywienia pragnień? Czy rozpoznaje pewne elementy doświadczenia jako ja i moje?

Żeby nie było, nie tyle chodzi mi o sam antynatalizm czy o rozstrzygnięcie, czy noworodek posiada podmiotowość. Po
@CynicznyMarksista:

Nie ma to znaczenia dla rej dyskusji jak zaznaczyłem.


Kiedy ma, całkiem spore dla tej konkretnej dyskusji, bo tylko wtedy można rozstrzygnąć, czy w akcie narodzin bierze udział dwóch uczestników i czy twoja zasada ma zastosowanie. Żeby tak było, dziecko przed porodem musiałoby posiadać podmiotowość. Tyle że nawet jeśli ten warunek jest spełniony, to nadal ciężko uznać, by taka zasada cokolwiek kwestii porodu znaczyła, gdyż skoro uznaliśmy, że takowe dziecko
posiadać podmiotowość.


@Turysta_Onanista: Dla mnie ten pogląd jest trudny do rozstrzygnięcia obojętnie od moich odczuć. Dlatego każdą wersje dopuszczam.

Ale pewne według mnie jest to ze po urodzeniu dziecko jest już podmiotem, więc decyzja o poczęciu donoszeniu, urodzeniu na niego wpływa.
@CynicznyMarksista:

Ale pewne według mnie jest to ze po urodzeniu dziecko jest już podmiotem, więc decyzja o poczęciu donoszeniu, urodzeniu na niego wpływa.


Przecież dać zgodę na narodzenie się można dać tylko przed porodem, więc to, co ma miejsce po porodzie, nie ma znaczenia dla przywołanej przez ciebie zasady. Posiada ona moc tylko wtedy, kiedy w narodzinach biorą udział dwaj uczestnicy, i to nie bierne przedmioty, ale dwie osoby, bo tylko
@CynicznyMarksista: Jeśli chcesz mieć powód do tego, żeby mieć dziecko, a nie szukasz, zwyczajnie, dyskusji filozoficznej, to możesz podejść do kwestii na przykład tak: dziecko nie ma w pełni wykształconej świadomości, więc nie można mówić o braku zgody jednej ze stron, bo ta nie może się za siebie wypowiadać tak, jak chory psychicznie człowiek.