Wpis z mikrobloga

Pytanie do #rozowepaski. PO #!$%@? CHOWACIE WSZYSTKO PO SZUFLADACH??? Jak tylko zobaczycie, że coś lezy na wierzchu i nie jest kwiatkiem, ramką czy inna ozdobną serwetką to aż sie trzęsiecie, by znaleźć na to miejsce. Codziennie eksploracja domu w poszukiwaniu jakiegoś narzędzia, papieru do drukarki, długopisów, liquidu do e-fajka. Jeszcze, jakbym rozrzucał to po calym domu. Ale nieee. Leży to sobie na biurku, MOIM biurku (które jest ostatnim niezfeminizowanym miejscem w tym domu) i nikomu nie przeszkadza, ale i tak trzeba to schować. Dla zasady. W dodatku za każdym razem znajduję te rzeczy w innym miejscu. W kuchni to samo. Pół roku tu mieszkamy i do tej pory nie wiem która szuflada jest na sztućce, która na 'narzędzia kuchenne', w której szafce są garnki, a w ktorej patelnie. Bo #!$%@? trzeba robić reorganizacje co trzy dni. Prawdziwy festiwal sie zaczyna, gdy trzeba zlozyć jakąś szafkę czy inne guwno. Co chwile pytania 'Używasz tego jeszcze? Te śrubki to schowam, żeby nie poginęły, okej? A ten mlotek to ci jeszcze potrzebny, bo bym schowała? '. #!$%@? do dupy ci schowam, bo też tak sterczy na wierzchu. #!$%@?łem się. #logikarozowychpaskow
  • 24
@ukruszony__kubek Moja matka miała to samo, w czasie studiów miałem na biurku umowę o pracę, bo akurat podpisałem i tam zostawiłem i gdzieś wyszedłem. Do dzisiaj jej nie znalazłem.
Wszystkie kartki których używałem do notatek i obliczeń gdzieś zaginęły. Potrafiła odłączyć słuchawki i myszkę od komputera i włożyć do szafki, a butelka z wodą to największy wróg i przecież mogę sobie wyjść do kuchni i się napić a nie budzić w pokoju
@ukruszony__kubek: powiem Ci, że rozumiem ale równocześnie trochę zazdro, moja jest zupełnym przeciwieństwiem, bałaganiara jakich mało i w życiu się niespodziewałem po 20 latach słuchania od mojej mamy, że jestem niechlujem, że będę bardziej dbał o porządek w mieszkaniu niż różowa...