Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy zadzwonić i donieść do pewnej kancelarii, że jakiś dwóch głąbów z tej kancelarii komentowało w autobusie sprawę pewnej klientki tej kancelarii i jeden z nich czytał sobie jej akta? Stałam akurat nad nimi i wszystko słyszałam i wszystko czytałam z akt, bo jeden z nich czytał jej dokumenty a ze ja stałam nad nim to sobie czytałam razem z nim. Wiem praktycznie wszystko, czego dotyczy sprawa, kto składał pozew, kto jest pozwanym, zeznania świadków, zeznania stron, wiem jaka kancelaria reprezentuje ich klientkę, no praktycznie wszystko. A nie tylko ja to słyszałam, inni pasażerowie też. Jechaliśmy z 20 min. przez ten czas usłyszałam i przeczytałam dużo interesujących rzeczy. Mało tego, oni podczas rozmowy bez problemu używali nazwiska klientki, jej męża, komentowali sobie ich życie i tą sprawę. Widać, że oni raczej młodzi, jacyś stażyści, praktykanci, nie wydaje mi się żeby to byli już aplikanci, bo za młodo wyglądali. Sytuacja miała miejsce dzisiaj. Dzwonić do kancelarii?

#kiciochpyta #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 51
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania każdy kiedyś zrobił coś głupiego i może mieć warto od razu ich wurzucać z pracy. Jeżeli wiesz jaka to kancelaria to spróbuj się skontaktować bezpośrednio z nimi no listem do kancelarii. Może warto?
  • Odpowiedz
@mus_tang: Akurat komunikacją często można szybciej się przemieścić, a w biznesie czas jest na wagę złota. W NY miliarderzy jeżdżą w metrze obok meneli. Choć autobusów to się oczywiście nie tyczy, bo te poruszają się tymi samymi drogami co samochody i muszą się zatrzymywać :P
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: możliwe ze to studenci z jakiejś uniwersyteckiej kliniki prawa. Nie ma nic strasznego w rozmowie o sprawie jako pewnego rodzaju kazusie - dopóki nie pojawiają się dane umożliwiające ustalenie tożsamości stron. Moim zdaniem warto poinformować ich patrona lub przełożonego bo mogą kiedyś komuś krzywdę w ten sposób zrobić. Tylko na grzecznie - tak żeby się nauczyli, a nie #!$%@? sobie karierę w całości.

  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Dzwonić,
ja kiedyś w pociągu zalogowałem się na konto google jakiegoś typa który na głos rozmawiał przez telefon i podawał loginy i hasła. Wysłałem maila z jego konta na jego konto "Proszę tak głośno nie podawać haseł w miejscach publicznych".
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeżeli sprawa oskarżenia i osoba, o której mówili zasługuje na pomoc, to odezwałbym się do obrony, ale nie niszcz kariery dzieciakom. Może to tylko jednorazowa głupia akcja, chciałabyś, żeby Ciebie ktoś tak załatwił? Żeby nie było. nie jestem prawnikiem, ale przez głupotę stracą pracę i rozlecą im się plany na przyszłość. Nie warto. Ale to moje zdanie
  • Odpowiedz
Jeden z pracowników wychodził notorycznie <lol xd> na przerwy i pod moimi oknami prowadził rozmowy telefoniczne dotyczące spraw, nad którymi pracuje


@AnonimoweMirkoWyznania: Straszne. Akurat w tej historii nie wynika by facet zrobił coś tak nagannego jak te dzieciaki, po prostu trafił na podsłuchiwaczkę.
  • Odpowiedz
Niezle polaczki z was. Czerpiecie radość z nieszczęścia drugiego? U mnie jako tako ale żeby te studenty miały gorzej hehe a niech maja jedne za moje studiują. Szanuje te komentarze o normalnym poinformowaniu w celu korekcji błędu ale te rady żeby tylko zobaczyć krew i dosrac chłopakom są skrajnie kretyńskie.
  • Odpowiedz