Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie coraz bardziej wyjazd za granicę wyłącznie w celach zarobkowych. Chciałbym trochę się dowiedzieć od Was, ale słowem wstępu.
Mam 20 lat siedzę we Frontendzie + WordPress od 4 lat. Uważam, ze robię to naprawdę dobrze. Studiuje informatykę na Politechnice i oprócz tego mam dwa stałe miejsca zatrudnienia. W jednym zarabiam 35zl netto/h w drugiej za prowadzenie strony i jej rozwój 1000zl/miesiąc. Studiując wyciągam z tego 3k miesięcznie ale do tej pory żyłem z rodzicami. Teraz z różowym paskiem przeprowadzamy się. Miesięcznie mieszkanie plus żarcie pewnie wyjdzie mnie jakieś 1500zl. Mi zostało 2.5roku do końca inżynierki jej 1,5. W życiu nie chciałbym wynajmować mieszkania ale nie było innej opcji, nastawiam się żeby gdy tylko będzie to możliwe kredyt hipoteczny i mieć coś swojego. Ale może faktycznie warunki za granica pozwoliłyby odłożyć sensowniejsze pieniądze. Może warto zrobić sobie dziekankę na rok jak różowa obroni prace? Czy wyszłoby na to ze kręcąc tam pełen etat zarobię więcej niż kręcąc tu pełen etat (niecałe 6k na rękę) robiąc w czymś podobnym żeby nie zatrzymywać się w rozwoju? Jak zalatwic sobie taka robotę żeby nie jechać tam w ciemno? Nie musza to być wyspy, ale takie USA to się boje ze już bym nie chciał wrócić bo za bardzo by mi się spodobało.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie doczytałem do końca, ale napiszę: jedź i emigruj. Jesteś w wieku, gdy takie eksperymenty życiowe są po pierwsze najbardziej ekscytujące, a po drugie - mało kłopotliwe. Później, gdy już zaczniesz prawdziwą, poważną pracę, podobnie jak twoja partnerka, będzie o wiele trudniej. Jedź.