Wpis z mikrobloga

Ktoś mnie dzisiaj mocno wkurzył, tylko jeszcze nie wiem do końca kto.

Słuchajcie: na początku sierpnia chciałem wypłacić gotówkę z bankomatu sieci Euronet. Po włożeniu karty wydanej do konta Citi Priority, bankomat wciągnął kartę i...wyzionął ducha. Po kilku minutach czekania aż w końcu zmartwychwstanie, postanowiłem zadzwonić na infolinię Euronetu. Pani zdalnie wskrzesiła (no dobra - zrestartowała) bankomat i kazała odczekać aż uruchomi się on na nowo. Po tym fakcie miałem dwie opcje. Albo bankomat wypluje kartę albo pożre ją na wieki. W przypadku opcji numer dwa niestety zmuszony byłem do zastrzeżenia karty i wystąpienia o nową. Oczywiście w praniu wyszła opcja numer 2. No cóż, zdarza się - pomyślałem. Po kilku dniach przyszła nowa karta. Wraz z nią w bankowości elektronicznej pojawiła się opłata za wydanie nowej karty...20 zł. Dlaczego to ja mam za to płacić? Czy ja jestem tutaj winien, że Euronet pożarł moją kartę? Niech teraz bank dogada się z właścicielem sieci bankomatów i oba korpogiganty wezmą tę opłatę na siebie, zamiast iść na łatwiznę i "karać" klienta. Oczywiście poszła reklamacja do Citi Handlowego. Ciekawe co odpowiedzą...

Mieliście podobną sytuację? Co o tym sądzicie?

#euronet #citibank #citihandlowy #bank #banki #bankowosc #kontobankowe #bankomat
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kok_fin: Są dwie opcje, zależne od tego jak wyglądała reklamacja.
Zapewne w tabeli opłat i prowizji znajdziesz punkt pt. Opłata za wydanie nowej karty.
I na 100% tym będzie "zasłaniał się" bank, i na tym kończy się opcja nr 1.
Natomiast jeżeli Ty zachowałes zimną krew i reklamacja była napisana profesjonalnie i grzecznym językiem to istnieje szansa że "w związku iż jest Pan dobrym klientem banku" opłata zostanie umorzona.
  • Odpowiedz