Wpis z mikrobloga

@Conscribo: Na starówce w Sandomierzu sprzedawane są jako proziaki, tradycyjne, obok tradycyjnego jabłecznika, tradycyjnego bezalkoholowego cydru, tradycyjnych lodów, tradycyjnego chińczyka (Ha Noi zawsze na propsie) i tradycyjnych szachów Ojca Mateusza.

Proziaki w Sandomierzu kosztują od 6 złotych solo do 10 złotych z dodatkami, są bardzo duże i smaczne, słodsze od naszych, bez jajek. Sprzedawca twierdził że też bez nabiału, ale nie do końca chce mi się wierzyć. Chyba że ocet był
  • Odpowiedz
@MrTukan: No proziaki jak w mordę strzelił!

@lubiejablecznikzkruszonka: Nasze nie były za słodkie. Pół łyżeczki cukru na pół kilo mąki. Nie wiem ile to gramów - jeden? dwa? Podejrzewam że to na wszelki wypadek gdyby proporcje sody do nabiału nie wyszły dobrze, żeby skompensować gorzkawy posmak. Cukier nie jest potrzebny ani do wyrastania, ani na pożywkę, więc pomiń i zobacz :)
  • Odpowiedz
@tptak: Nie wiem jak to dokładnie miało wyjść, ale ja nie jestem do końca zadowolony. Smak był spoko, zrobiłem z maślanką i smakowało nieźle. Ale proziaki słabo wyrosły, były dość zbite. Zastanawiam się co mogłem zepsuć. Za mało sody? Za mało maślanki? Za krótko/długo wyrabiałem? A może dobrze wyszły, bo tak ma to wyglądać? :)
Proporcji użyłem jak w przepisie, z jedyną różnicą że robiłem połowę porcji (250g mąki), więc jajka
  • Odpowiedz
W sumie mogłem dodać za mało płynu. Obejrzałem właśnie film z podlinkowanego na blogu źródła i tam ciasto było luźniejsze niż moje...
  • Odpowiedz