Wpis z mikrobloga

Do dziś pamiętam jak wkuwałem jakieś durne modlitwy, co to na religie trzebabyło je zaliczyć, żeby przystąpić do komunii
Jedna taka długa była, nie pamiętam jaka - bo już tydzień po tym cyrku jej nie znałem - i jak jej nie mogłem się nauczyć to miałem kary w domu i zamiast wyjść na dwór z kolegami polatać, albo w telewizorze spajdermena pooglądać, czy pograć na kompie w medalhonora, to siedziałem na dywanie w zamkniętym pokoju i płacząc na książeczke z modlitwami, #!$%@?łem na pamięć jakieś gówno o dziadku w chmurce. Wszystko po to, żeby dostać komórkę. Bywało, że jak się buntowałem na religii z innymi kolegami, to potem uwagi do dzienniczka leciały, a w domu pasek na dupę.

W szkole średniej, za niechodzenie na religie, zrobili etykę - w piątek kiedy lekcje kończyliśmy o 14, etyka była o 16...
Za karę, bo dyrekcja była z jakiegoś kółka modlitewnego...

#bekazkatoli #gorzkiezale #zalesie #wspomnienia
  • 3
@x__v: no mi kiedyś kazali się jakiejś modlitwy na pamięć uczyć, #!$%@?łem to, ale matka spotkała katechetkę na mieście i później nakrzyczała. już wtedy wiedziałem że #!$%@? warte te zaklęcia i nie działają
@PrzegrywWykopek: My od zimy do komuni mieliśmy (2 klasa podstawówki - dzieciaki 8 lat) wykuć całą ksiażeczke co nam dali, na tydzień wychodziły 2 modlitwy, to dużo dla dziecka, a i dla dorosłego by było nie mało. I to wszystko trzeba było pamiętać aż do komuni (°°
@x__v: no niestety tak to jest jak nie jesteś z nimi to próbują ci #!$%@?.
Ja pamietam rekolekcje, co roku przez 3 dni godzina w kościele zamiast lekcji. Powiedziałem nauczycielce ze jestem ateistą i nie mam zamiaru chodzić to ta szmaciura mi gada ze ją to nie interesuje a jako ze w tym dniu nie ma lekcji to nie mogło to byc zamiennikiem dla mnie wiec musiałem chodzić bo niepojawienie sie