Wpis z mikrobloga

@wypopeq2599 ugułem długo mieszkałem w tych okolicach i zawsze robi mi się miło, gdy widzę znajome miejscówki na filmach. Często też przejeżdżam lub przechodzę obok rezydencji prezydenckiej, więc moja styczność z uniwersum ma wymiar namacalny. Ostatnio przechodziłem obok kościoła św. Jadwigi i przypomniałem sobie, że gdzieś tam w krzakach Krzysiu narobił w nachy. Ponadto nieraz widziałem osobiście Kononowicza i inne postaci uniwersum, w tym jego nieodżałowanej pamięci brata Bogdana/Bogumiła/Bogusława.