Wpis z mikrobloga

TRLD: Kobieta przygotowuje kanapki strażakom pracującym przy pożarze składowiska odpadów chemicznych w Jakubowie.

"Dziś po godzinie 12 zakończyła się największa operacja gaśnicza jaką prowadził powiat polkowicki od czasów swojego powstania. Akcja ta była też jedną z największych na Dolnym Śląsku oraz w całej Polsce.

Gdy większość społeczeństwa zapamięta ją z efektownych zdjęć kuli ognia oraz kłębów dymu, ludzie "Chemical Zone" zapamiętają ją zupełnie inaczej. Takiego scenariusza nie przewidziały żadne ćwiczenia. Ten scenariusz napisało życie. Podczas kilkudniowej akcji w Jakubowie kooperowały ze sobą setki ludzi z dwóch województw.

Największe ukłony należą się ludziom 2.5 tysiąca na wypłacie - czyli strażakom Państwowej Straży Pożarnej, którzy w czasie trwania akcji protestacyjnej w związku z walką o podwyżki trwającej w całym kraju odnoszą swoje największe sukcesy, zarówno w Polsce jak i za granicą naszego kraju. Jeden z polkowickich zastępów działał w służbie aż 36 godzin.
W działaniach jak zawsze wspierali ich ci, na których można liczyć zawsze, strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej. 10 godzin harówki na pogorzelisku i od razu do pracy na 1 zmianę? Takie poświecenie tam to norma.
Lokalna ludność przygotowała swoim bohaterom ze swoich pieniędzy pyszne posiłki. W tych dniach paka samochodu rozpoznania Mitsubishi L200 z JRG Polkowice robiła za "Hell's Kitchen". W chwilach wytchnienia umacniały się znajomości między jednostkami "Uhh, ale bym się napił coli" i za chwilę strażak otrzymuje od kolegi z innej jednostki na co dzień nie przepadającej za sobą pełną butelkę napoju. Uścisk dłoni i wspólnie wracają do działań. Takich przykładów jest wiele.
Pewne jest jedno zdobyte doświadczenie i umocniona współpraca nie pójdzie na marne!"

Źródło: 112polkowice.pl - Zespół Redakcyjny, Krzysiek Halla, Waldemar Szańkowski
Opis akcji i profesjonalna galeria zdjęć: Waldemar Szańkowski

#strazpozarna #pozar #polska #polkowice #czujedobrzeczlowiek #gorzkiezale #slask #dolnyslask
frrans - TRLD: Kobieta przygotowuje kanapki strażakom pracującym przy pożarze składow...

źródło: comment_VF6b0Pkmd1ww64qSzVAKXxyfDuVaGVXL.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
@sEB-q "Uhh, ale bym się napił coli" i za chwilę strażak otrzymuje od kolegi z innej jednostki na co dzień nie przepadającej za sobą pełną butelkę napoju. Uścisk dłoni i wspólnie wracają do działań.
  • Odpowiedz
dlaczego strażacy nie przepadają za sobą?


@amn1337: nie wiem co autor miał dokładnie na myśli - może chodzi po prostu o dystans wynikający z nieznajomości siebie nawzajem, a może o jakiś lokalny zgrzyt czy konflikt, które zdarzają się czasem jak w każdej społeczności. Przesłanie jest takie, że wspólne działania tworzą specyficzny rodzaj więzi i wszystko przestaje mieć znaczenie. Trochę jak na wojnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@frrans Warto napomniec że teren został zabezpieczany przez ponad 15 patroli policji z okręgu, a także pogotowia ratunkowego, które może bezpośrednio nie gasilo pożaru ale odganialo licznych gapi, którzy chcieli się potruc. Dla wszystkich którzy tam byli wielki szacunek.
  • Odpowiedz
@frrans: @Hasz5g: @lebort: @amn1337: to jest mało znany fakt, jeśli ktoś nie jest ze Straży Pożarnej, ale strażacy, podobnie jak wspomniano tu pszczelarze nie potrafią żyć w zgodzie, dlatego noszą hełmy i toporki.
Powiedzmy sobie szczerze; nikt normalny nie uwierzy, że można, zgasić ogień toporkiem, to budy, tak naprawdę strażacy z różnych jednostek odbywają rytualne boję na toporki i tak ustalają hierarchię w swoich regionach.
  • Odpowiedz