Wpis z mikrobloga

@Techies: no właśnie, ja nie rozumiem jak można podpisać umowę o niewolnictwo, bo do tego to się sprowadza. Prosić kogoś o wcześniejsze wyjście, o dzień wolny, ktoś Ci patrzy przez ramie czy się nie #!$%@?. Dramat, a mimo to tacy niektórzy są dumni ze pracują w korporacji. Potem tylko kredycie na mieszkanie i niewolnik całe życie.