Aktywne Wpisy
Duza-fajka +146
Zmarła mi przed chwilą mama, 6 lat temu tata, jak jeszcze byłem nastolatkiem. 22 lata na karku, od dawna się czułem sam na tym świecie, ale teraz to już przesada
Prawda jest taka że
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Byłem dość rezolutnym dzieciakiem, nauczyciele by powiedzieli, że pyskatym bo jak coś mi nie pasowało to mówiłem głośno przez co w tylko klasach 1-3 zużyłem chyba z 10 dzienniczków ucznia na uwagi do rodziców za zachowanie.
Omawialiśmy tę książkę Lindgren i nauczycielka kazała nam usiąść w kółku i powiedziała, że Dzieci z Bullerbyn napisały list do naszej szkoły bo dowiedziały się, że czytalismy ich przygody. Coś mi nie pasowało, ale usiadłem i zacząłem słuchać. Nie skupiałem się na treści bo w głowie już kłębiły mi się setki pytań. Jak babka skończyła czytać to ręka wystrzeliła w górę i zacząłem:
- a jak to możliwe, że dzieci wysłały do nas list po polsku?
- no bo tak ja Ty się uczysz angielskiego tak oni się uczą polskiego
- a po co oni się uczą polskiego, przecież to nie jest popularny język?
- ŻEBYŚ SIĘ PYTAŁ!
Ale mnie to nie zraziło. Wziąłem książkę do ręki i zobaczyłem, że została napisana bardzo dawno temu, nie pamiętam już kiedy, ale chyba jakoś w latach 40 i też o to spytałem, że jak to możliwe, że dzieci napisały do nas list skoro one są już stare.
I dostałem uwagę za przeszkadzanie w lekcji.
Na każde z tych pytań dało się odpowiedzieć logicznie. Dlaczego list po polsku? Bo pani od angielskiego przetłumaczyła, dzieci napisały go po angielsku. Dlaczego dzieci napisały list do naszej szkoły mimo, że są już stare? Bo wysłały go dawno temu i leży tu juz bardzo długo.
A najbardziej zabolało mnie to, że rodzice zamiast mnie jakoś wesprzeć, bo to przecież nie były głupie pytania mające na celu rozwalić lekcje tylko powaznie byłem ciekawy co i jak, to powiedzieli, że jak nie skończę pyskować to będe miał karę.
Tak się moi drodzy temperuje dzieci, tak się zabija kreatywność, myślenie.
I tak miałem jazdy u nauczycieli przez całą pod i gimbazę za każdym razem jak drążyłem temat. Dopiero w techbazie miałem ogarniętych nauczycieli którzy wiedzieli, że w klasie są po coś innego niż tylko odwalanie konspektów.
#szkola #wspomnienia
Te piątki o których piszesz są za wykonywanie poleceń i owszem, wielu takich uczniów jest w gorszej sytuacji bo wmuwiono im że mają tylko wypełniać jasno postawione polecenia i będzie cacy a świat tak nie działa. Nie wystarczy się dużo uczyć. O wiele lepiej uczuć się tego co się faktycznie przyda i jeszcze potrafić się
Komentarz usunięty przez autora
@Corranh: skąd 10 latek, potem 12, 15 18, i nawet 23 latek ma wiedzieć co mu się przyda? a nawet jakbyś bardzo był sprecyzowany to co jak trzeba będzie zmienić pracę? Jeżeli ktoś chce robić to czego się-wprost nauczył to szkoła zawodowa powinna być dobrym wyborem. Natomiast jak chcesz "podbijać świat" to trzeba się uczyć wszystkiego co się podsunie, nie ma
Komentarz usunięty przez autora
Zrobiłem ją w domu. Dosyć nieźle mi wyszło...
Jak to zobaczył, to powiedział że skądś ściągnąłem. Tłumaczenia na nic.
Wziął i sprawdził datę, czy robiłem w domu czy w klasie na lekcji (jakby to miało mieć jakieś wypływ na to czy to ściągnąłem). Zobaczył że inna godzina niż lekcji i dał 3. Mógł dać 1, jeśli ja tego nie
-kobieta wprost o to prosiła, więc była to niejako jej wola, a chłopak tylko spełnij jej prośbę
-nie było wiadomo jakie