Wpis z mikrobloga

Ostatnio wpadł do głowy mi pewien pomysł na temat ordynacji wyborczej, a raczej jej zmiany. Jak ocenianie pomysł by w polsce był tylko jeden okrąg i 460 osób z największą ilością głosów wchodziło do sejmu? Obecnie ktoś kto dostał 20 tysięcy głosów może nie wejść a ktoś mając dobre miejsce na liście partyjnej może praktycznie wejść do parlamentu ze śmieszna ilością głosów.

#neuropa #4konserwy #wybory

Do sejmu wchodzi się kolejno wedle ilości zdobytych głosów?

  • Tak 38.1% (8)
  • Nie 61.9% (13)

Oddanych głosów: 21

  • 7
Obecnie ktoś kto dostał 20 tysięcy głosów może nie wejść

@CynicznyMarksista: W ostatnich wyborach Nowacka z prawie 76.000 głosami nie weszła, a Zbyszek Gryglas z zawrotnym wynikiem 1011 głosów mandat uzyskał. Ot ciekawostka.
dobre miejsce na liście partyjnej może praktycznie wejść do parlamentu ze śmieszna ilością głosów.


@CynicznyMarksista: Miejsce na liście nie ma znaczenia (poza wypadkiem równej liczby głosów).

Znaczenie ma ilość głosów oddanych na daną listę wyborczą, bo to determinuje ilość mandatów do podziału, ale kandydatów z danej listy wybiera się według ilości głosów.

I tak, ktoś z 2 tysiącami głosów może wejść, jeśli ktoś na jego liście miał np. 150 tysięcy głosów,
@CynicznyMarksista: Jeden dodatkowy warunek: siła głosu posła zależała by od uzyskanej liczby głosów w wyborach. Taki poseł Kaczyński nie musiałby się kłopotać pilnowaniem niesfornych posłów. Debata sejmowa miała by znaczenie, natomiast partie polityczne byłyby w zaniku. Problemem jest co zrobić w przypadku śmierci posła, który kontroluje np. 45% głosów w Sejmie.