Wpis z mikrobloga

Nie wiem dlaczego ale o mineło bez większego echa. Państwo Obli i historyjki opisywane w starym przekroju.

Oprócz kanapki syn Obły zabiera do szkoły jedno kiwi. Nie zjada go jednak, tylko na dużej przerwie podrzuca do góry i łapie na różne sposoby. Dyrektor, który przechodzi korytarzem, odbiera chłopakowi owoc.
- To nie miejsce na takie zabawy - chce powiedzieć, ale nic nie mówi. Zamiast tego patrzy na kiwi, które coś mu przypomina. Tylko co? Może niespełnioną miłość, a może coś wręcz przeciwnego.

trochę #pasta #truestory #literatura #przekroj