Wpis z mikrobloga

Na główną z płomieniem wystrzeliło znalezisko pt.: "Od lat musi płacić alimenty, mimo że ma badania DNA wykluczające jego ojcostwo".

Wykopki tam zapałały dosyć słusznym oburzeniem na nasz system prawny, który zmusza mężczyzn do płacenia alimentów nawet na cudze dzieci, ale musicie mieć świadomość, że jest z tej chorej sytuacji wyjście. Trzeba tylko wcześniej zrobić bardzo ważną rzecz, a mianowicie:

NIE BRAĆ ŚLUBU (cywilnego).

Otóż, cała zła sytuacja tamtego pana wzięła się stąd, że wziął ślub przed urodzeniem się tamtego dziecka. To z tego powodu człowiek ten, nawet pomimo posiadania laboratoryjnych badań DNA zaprzeczających ojcostwu, musi nadal płacić alimenty, bo minął już sześciomiesięczny termin od urodzenia dziecka na zaprzeczenie ojcostwa.

Zapytacie: "A co by się stało, gdyby tego ślubu nie brał?"

Otóż kwestia ślubu państwowego jest tu bardzo ważna, gdyż polskie prawo przewiduje coś takiego jak "domniemanie ojcostwa"

Dotyczy to tylko tych mężczyzn, którzy wzięli ślub i w ich małżeństwie urodziło się dziecko. WAŻNE: Tu chodzi o każde urodzone dziecko, nawet innego mężczyzny. Po prostu jeśli masz żonę, to AUTOMATYCZNIE każde urodzone przez nią dziecko jest traktowane jako twoje.

Dodatkowo, domniemanie ojcostwa obowiązuje też dla dzieci urodzonych 300 dni od ustania, bądź unieważnienia małżeństwa, chyba że kobieta zdąży w tym czasie zawrzeć nowe małżeństwo.

A co jeśli tego ślubu nie masz?

Wtedy procedura prawnego przydzielenia dziecku ojcostwa jest całkiem inna, gdyż polega na UZNANIU OJCOSTWA (chyba, że facet nie chce uznać, wtedy sąd bada sprawę i on decyduje o przyznaniu ojcostwa).

Uznanie ojcostwa polega na tym, że mężczyzna że mężczyzna i kobieta przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego oświadczają, że dane dziecko, jest dzieckiem oświadczającego mężczyzny.

Wielu z was pomyśli, że różnica jest tu niewielka, bądź wręcz żadna, bo przecież w obu przypadkach ojcostwo jest przyznane, ale tu wchodzi, bardzo fajna z perspektywy mężczyzn i straszliwa z perspektywy niewiernych kobiet, opcja prawna.

Otóż w 2009 roku znowelizowano kodeks rodzinny i opiekuńczy o sporo nowych zmian, w tym jedną, kluczową w tym przypadku. Tą kluczową zmianą było wprowadzenie możliwościSTWIERDZENIA BEZSKUTECZNOŚCI UZNANIA OJCOSTWA

Polega to na tym, że jeśli ojciec, który uznał dziecko, odkryje, że nie jest ono jego, może iść do sądu i domagać się tam uznania bezskuteczności uznania ojcostwa. Musi mieć tylko dowód na to, że faktycznie nie jest ojcem, jak chociażby te badania DNA.

Termin na takie coś wynosi 6 miesięcy od DOWIEDZENIA SIĘ, ŻE NIE JEST SIĘ OJCEM DZIECKA, pod warunkiem, że dziecko nie osiągnęło jeszcze pełnoletniości.

Czyli po prostu, gdy wyjdzie ci z badań, że to cudze dziecko, musisz iść w ciągu pół roku do sądu.

Dodatkowo, jeśli sąd uzna już bezskuteczność uznania ojcostwa, uznaje on jednocześnie, że tego ojcostwa nigdy nie było i wszelkie koszta, które ponosił na dziecko, mają mu być zwrócone od matki, jeśli sobie tego mężczyzna zażyczy.

Jak widać prawo jest akurat w tej kwestii bardzo ludzkie.

Tyle, że uznanie bezskuteczności uznania dziecka jest możliwe tylko jeśli było uznanie ojcostwa, dlatego właśnie odpadają wszyscy mężczyźni, którzy brali ślub cywilny i to oni muszą płacić alimenty na cudze dzieci.

Wniosek jest prosty: Z prawnego punktu widzenia, ślub cywilny dla mężczyzny to spore zagrożenie i raczej nie warto go brać, jeśli się uwzględni też inne obowiązki narzucane na mężczyzn przez tenże ślub.

#ciekawostki #zwiazki #prawo #gruparatowaniapoziomu #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #slub
Pobierz L.....i - Na główną z płomieniem wystrzeliło znalezisko pt.: "Od lat musi płacić alim...
źródło: comment_Jnigc7ERtI6x4hqCYpUaSB1IvLrkuJLa.jpg
  • 11
@Lawrence_z_Arabii: Powinieneś jednak wspomnieć że mąż ma jednak prawo do sądowego dochodzenia nieuznania dziecka swojej (lub byłej - 300 dni) żony. Przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecka jest to dość proste (założenie sprawy w sądzie) to już po minięciu tego czasu jest to mocno utrudnione.
@WrzeCiOna: Albo w przypadku tych dzieciaków, produkowanych na pączki przez Firmę. Gdy fragmenty kodów genetycznych sklejane są w niepowtarzalny sposób przez komputer z uwzględnieniem ankiety co do zarysu cech modelowanego organizmu. Ponoć też można wybrać z projektów w pełni gotowych, w katalogu z promocjami uwzględniającymi nowe trendy w tym dynamicznie zmieniającym się świecie mody w mutacji. Ale, bądźmy szczerzy, to tak jakby wydziarać sobie tatuaż z popularnego szablonu. Odważni nie lękają
@WrzeCiOna: Osobiście razu pewnego w Belfaście żubrówkę piłem z pewnym jegomościem z Chin, wytrawnym handlarzem wszczepkami. Juz po jednej szklance na jaw wyszło, że Mazu-bai nie ma licencji i działa na czarnym rynku. Psia krew, ale za to jakie niskie ceny! Jakby co, to pomogę się skontaktować.
ciekawie za to wyglada kwestia urodzenia przrez kobietę , jako surogatka, obcego genetycznie dziecka.


@WrzeCiOna: Art.61[9] KRO mówi:

Art. 61[9]. Matką dziecka jest kobieta, która je urodziła.


https://prawo.money.pl/kodeks/rodzinny-opiekunczy/dzial-ia-rodzice-i-dzieci/rozdzial-i-pochodzenie-dziecka/art-61

Ustawa, w która to reguluje, powstała w 1964 roku i dalej obowiązuje, a pierwszy udany zabieg IN VITRO przeprowadzono na człowieku w 1977 roku.