Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirko, mój tata miał raka pęcherzyka żółciowego.
Miał, bo nieświadomie lekarze mu go wycięli (tata skarżył się na dolegliwości z pęcherzykiem).
Po operacji bolało go w boku w brzuchu.
Okazało się, że to przerzut z tego raka.
Jutro ma pierwszą chemię.
Czy ktoś przez to przechodził i może coś napisać?
Czy tata ma duże szanse na przeżycie?
Staramy się być pozytywni, ale trudno nie płakać w takiej chwili.
Jestem załamany, tata na razie jest pozytywny ()
#nowotwor #nowotwory #rak #pomocy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: To zależy od wielu czynników. Po pierwsze jaki jest to rodzaj raka? Po drugie czy okoliczne węzły chłonne są zajęte? Dalej, czy są kolejne przerzuty?
To, że tato jest pozytywny to bardzo ważne. Niektórzy po takim wyroku jakim jest rak tracą zupełnie wolę walki i to ich zabija. Poza standardowym leczeniem (resekcja kolejnego guza, chemia, naświetlania) warto zadbać o dietę. Poszukaj dla taty dobrego dietetyka który specjalizuje się w pacjentach
Musisz wziac się w garść, nowotwór to jeszcze nie koniec, zgaduje że Twój ojciec może jeszcze chodzić o własnych siłach więc postaraj się wykorzystać ten czas i pomóż mu zrealizować jakieś jego marzenia które jesteś w stanie zrealizować, a jeśli nie masz pojęcia co mógłby chcieć zrobić to po prostu zapewniaj mu towarzystwo i staraj mu się ograniczyć stres
**Lisek_chytrusek**: Moja mama kilka lat temu chorowała na ten nowotwór. Straszna choroba. Niestety nie było wtedy jeszcze zbyt dużo możliwości leczenia. Jeżeli twój tato może przyjmować chemię, to jest szansa na wydłużenie życia. Maksymalnie podobno nawet do 5lat. Trzymam za was kciuki.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
ddd: Jestem OPem, ale nie chciałem iść po lapka
Czy usunięcie pęcherzyka ma znaczenie?
Aktualnie z tego co się orientuję to ma przerzut na jakiś mięsień w brzuchu, a nie narządy wewnętrzne.
Czy to nadal jest rak woreczka? Czy po prostu nowotwór?
Przepraszam za tyle pytań, ale słabo się na tym znam :(
@PelenSpokoj: Dziękuję.
Odblokowałbyś PW? Miałbym kilka pytań.
Czy w ogóle są szansę na 100% wyzdrowienie? (
**Lisek_chytrusek**: W przypadku mojej mamy miało, niestety po operacji spadek był drastyczny, ale przerzuty były już wcześniej w jamie otrzewnej. Jeżeli przerzut zajął mięsień, to może jest to guz? Jeżeli jest zwarty, a nie rozsiany, to pewnie i łatwiej jest zastosować leczenie. Zwykle nowotwór bierze nazwę od pierwszego organu, jaki "zachorował". Ważne jest jakie tkanki ulegają temu procesowi, w związku z tym można spodziewać się konkretnego rokowania. Najłatwiejsze w leczeniu są nowotwory
ddd: ^

Twój tata jest w ruchu, czy leży? Ma problemy z jedzeniem?

Jest w ruchu, dba o siebie, w przeciwieństwie do mnie (,)
Ale widzę powoli u siebie negatywne cechy nadwagi i cóż, ja będę chudł na diecie, on na chemii.

Jeżeli przerzut zajął mięsień, to może jest to guz?

Jutro pewnie się dowiem, za dużo tacie nie mówili, ale mam zaprzyjaźnionego księdza i zobaczymy.

Nowotwory