Wpis z mikrobloga


Poniższy wpis to chyba jedyna (przynajmniej jak do tej pory) wzmianka o tym wydarzeniu w języku polskim ;)

Był to siódmy już szczyt (pierwszy odbył się w 2012 roku na Zamku Królewskim w Warszawie).

W 2019 roku gospodarzem kolejnego szczytu będzie #zagrzeb #chorwacja.

Tym razem szczyt odbył się bez udziału premiera RP.

13 krajów Europy Środkowej wysłało swoich premierów.

Polska, Rumunia i Litwa były reprezentowane na poziomie wicepremiera ( Polskę reprezentował wicepremier Jarosław Gowin)

Co ciekawe w języku polskim nie okazała się żadna wzmianka na temat odbywającego się w Bułgarii wydarzenia.

Nie ma nic, ani na profilach KPRM, MSZ, ani na twitterowym profilu Jarosława Gowina ( ostatni wpis z 20 czerwca).

Także polskie media, nie wspomniały o tym wydarzeniu, choć akurat w ostatnim czasie dużo mówi się w #polska w kontekście #azja.
Chodzi oczywiście o Tajlandię I (szczęśliwie zakończoną) akcję ratunkową tajskich chłopców uwięzionych w jaskinii ( TVN wysłała tam nawet reportera z kamerą, by na żywo relacjonować to wydarzenie).

Z kolei w chińskich mediach sam szczyt jest mniej więcej newsem numer 5 i jest relacjonowany z kilkoma innymi wydarzeniami globalnymi, w tym oczywiście z mundialem, któremu poświęca się nieco więcej miejsca, niż spotkaniu z przywódcami Europy Środkowej.

Słowo Polska, praktycznie się nie pojawia, z wyjątkiem, co ciekawe, #marcinkowo na #warmia gdzie odbywa się... festiwal róż (wspomina o tym Xinhua).

Tym samym niniejszy prywatny wpis na facebooku, możemy traktować jako jedyną ( w każdym razie w tym momencie pierwszą) relację ze szczytu premierów #chiny Europa Środkowa w języku polskim ;)

Nieobecność Polski, to oczywiście potwierdzenie faktu iż nie widzimy dużego pożytku z inicjatywy 16plus1 i nie postrzegamy go np. jako narzędzia do zmniejszenia naszego deficytu handlowego.

W przeciwieństwie też do np #wegry nie aspirujemy do roli lidera Europy Środkowej w procesie zacieśniania relacji z Chinami ( i uczestnictwa w chińskiej koncepcji Pasa I Szlaku) pomimo tego iż Polska jest zdecydowanie największym krajem regionu, o największej populacji i gospodarce, dodatkowo położonym w strategicznej lokalizacji, poprzez którą najłatwiej poprowadzić nowotworzone szlaki handlowe z #europa do Chin (i pomimo tego iż pierwotnie, tak się przynajmniej wydawało, przyznawano nam rolę nieformalnego lidera 16-stki, bez określenia jednak konkretnych warunków i zasad).

Czy w czasie tegorocznego 16plus1 wydarzyło się coś, co mogłoby doprowadzić do zmiany polskiego spojrzenia na ten projekt?

Raczej nie.
Te same co zazwyczaj deklaracje o “pogłębianiu współpracy”, “wzajemnym zaufaniu”, “wzajemnych korzyściach”, “win win” i tradycyjnej przyjaźni.
Plus podkreślenie roli współpracy kulturalnej i kontaktów międzyludzkich ( o co oczywiście zawsze jest najłatwiej w relacjach międzynarodowych).

Także agenda była zbliżona do tego co obserwowaliśmy w poprzednich latach.

Chiny chcą budować infrastrukturę ( najlepiej swoimi firmami, technologią i surowcami, głównie kolej i porty), a Środkowi Europejczycy chcą więcej chińskich inwestycji, więcej chińskich turystów i ułatwienia dla sprzedaży swoich płodów rolnych na rynek chiński ( może z małymi wyjątkami np Czechy i Słowenia mówią o lotnictwie, Estonia o IT, a Słowacja o branży auto-moto).

Taka mniej więcej agenda dotyczyła Bułgarii, Serbii ( ważny projekt połączenia kolejowego Belgrad- Budapeszt. W dodatku co ciekawe, Serbia licząc na wzrost turystyki, zniosła wizy dla Chińczyków), Albanii, Łotwy, Macedonii ( ważna ze względu na connectivity), Montenegro, Bośni, Rumunii

Niespodzianką okazała się #slowacja, dawniej nie przywiązująca zbyt dużej wagi do szczytów 16plus1.

Tymczasem w związku z trwającą od kilku już lat nieprzepustowością #malaszewicze (wciąz główny wjazd kolejowy od Wschodu do Polski) Słowacja najwyraźniej zwietrzyła szansę i zaczęła pozycjonować się jako lider interconnectivity w regionie, zapewne licząc na zdecydowanie większy udział w szybko zwiększającym się wolumenie transportu lądowego Europa-Chiny.

To dobra wiadomość także dla #wieden, który ma ambicje stać się jednym z głównych ośrodków logistyczno transportowych w nadchodzącej dekadzie.

Oczywiście do Sofii pofatygował się tradycyjnie Viktor Orban ( Węgry, ze względu na chińską diasporę, przyciągają najwięcej chińskich inwestycji i na ich terenie znajduję się flagowy projekt Chiny-CEE, czyli kilej Belgrad- Budapeszt ( docelowo Duisburg).

Viktor Orban podkreślił iż współpraca Europy Środkowej z Chinami…. wzmacnia integrację europejską ( z czym zgodził się Li Keqiang), zapewnił też o gotowości do podjęcia długofalowych planów współpracy z Chinami, w 2019 roku, do czego okazją może być świętowanie 70 rocznicy współpracy między Chinami, a krajami Europy Środkowej ( kraje CEE uznały w 1949 roku jako jedne z pierwszych proklamację ChRL).

Tym samym premier Węgier podtrzymał deklaracje jakie składa już od 2010 roku, gdy bulwersował zachodnią opinię publiczną, będąc w tamtych czasach absolutnym pionierem.
Mimo upływu już 8 lat, wydaję się iż są one (nadal) traktowane w Pekinie z duża wstrzemięźliwością.

Z jednej strony wszystkie te wydarzenia to nihil novi i nic co mogłoby przekonać Polskę do większej aktywności w tym obszarze.
Z drugiej strony jednak kilka wydarzeń, które wskazują na pewną ewolucję formatu 16+1.

Po pierwsze, apel premiera Li Keqianga do międzynarodowych instytucji fnansowych, w tym Banku Światowego I EBRD ( nie wspomniano o Europejskim Banku Inwestycyjnym I Azjayckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych, ale możemy się domyślać że dotyczy także ich) I zaproszenie ich do budowy nowej infrastruktury w Europie Środkowej

To zapewne spowoduję iż mainstream i główny acent przesunie się z Polski I krajów Wysehradu, na Bałkany ( gdzie Bank Światowy udziela pożyczek na budowę infrastrukury, podczas gdy w krajach rozwiniętych takich jak Polska, już nie).

Po drugie, podkreślano także rolę Niemiec, które być może na zaproszenie Chin włączą się do projektu.
Premier Li Keqiang, zaraz po Sofii, udał się w niedzielę do Berlina. Wygląda też, że w wyniku globalnych wojen celno-handlowych zapoczątkowanych przez Donalda Trumpa, relacje między Niemcami ( i UE) a Chinami zacieśniają się ( vide inwestycja Duisburga w “chiński” suchy port “Wielki Kamień” na Białorusi) co sprawia, że Berlin może odgrywać w tym formacie istotniejszą rolę ( o czym przed 2018 roku w ogóle nie rozmawiano).

Po trzecie, co ciekawe premier Li wspominał iż pewną rolę może odgrywać w relacjach Chiny-CEE, także #francja, co pokazało iż jest to nadal kraj dużej wagi, co z polskiej perspektywy może być zaskakujące, bowiem my w Europie Środkowej widzimy raczej tylko Niemcy.

Co będzie dalej, zobaczymy zapewne w najbliższych miesiącach i za rok w Zagrzebiu ( nie potwierdziły się plotki, jakoby szczyt odbywał się od tej pory co dwa lata, a nie jak dotychczas co rok).

16+1 to może formula mało spektakularna, ale mimo wszystko to jednak format w ramach którego kształtuje się historia i który ma duży wpływ na to, jak będzie wyglądać Europa Środkowa w kolejnych dekadach.

Z tego powodu jak sądzę, warto czasem coś napisać, czy o tym podyskutować ( z perspektywy polskiej) nie tylko w gronie kilku osób zajmujących się tą tematyką w naszym kraju ( i to niniejszym czynię).

Jestem pewien, że będziemy mieli o czym mówić na naszych studiach na Akademii L.Kozminskiego w kolejnym roku akademickim (fakt, iż w j.polskim nie pojawia się na temat... nic, może się okazać jedynie atutem :))

Oczywiście powyższy wpis, to nawet nie moje subiektywne opinie (a jedynie subiektywna relacja) i zamieszczając go nikogo nie reprezentuję.

zrodlo

https://www.facebook.com/radek.pyffel/posts/10155598875530841
#chiny #jedwabnyszlak
#geopolityka #pyffel #gospodarka #handel
  • Odpowiedz