Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chyba mam mały problem. Jestem na wyjeździe z ludźmi, których uważam za najbliższych przyjaciół. Znamy się jak łyse konie, od kilkunastu lat razem, dzielimy swoje sukcesy i porażki.
Drugi aspekt sprawy - leczę się na depresję, ale myślałam, że już raczej najgorsze za mną, leki odstawione, itd.

A na tym wyjeździe czuję sie jak gówno. W ogóle nie chce mi się siedzieć w ich towarzystwie (a normalnie to uwielbiałam!), czuję się od nich gorsza, niepotrzebna, głupia... No i tak mimowolnie trochę się izoluję, a jednocześnie nie chcę, żeby sie ode mnie odrócili.

Co się ze mną dzieje? Nie piszcie mi takich rzeczy "jeżeli to prawdziwi przyjaciele, to nie odejdą". Ja wiem, że nie odejdą, chodzi mi o to, co jest w mojej głowie - czuję, że nie zasługuję na towarzystwo tych ludzi.

#depresja #zalesie #problem i trochę #wakacje

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania:
To, że czujesz się tak a nie inaczej, nawet w ich towarzystwie, to nie jest coś haniebnego; ośmieliłbym się powiedzieć, że jest to dość częste w depresji - czasami po prostu jesteśmy w gorszej "formie" towarzyskiej. Najważniejsze to nie dać tej myśli przejąć kontroli. Przyjąć do wiadomości że nie czujesz się najlepiej towarzysko - i uciąć resztę przemyśleń na ten temat. Inaczej takie myśli wymykają się spoza kontroli.