Wpis z mikrobloga

@MSKappa: jedyna matura ktorej wyniku sie nalem to ta z polskiego. Bimbalem sobie trzy lata a jakiekolwiek streszczenia przeczytalem dzien przed matura. Zdalem na 50%. Zabawne bylo to, ze przez zagrozenie z matmy bylem na tyle dobrze przygotowany/matma byla na tyle prosta ze po zadaniach zamnietych wiedzialem ze moge pojsc do domu bo zdalem, a wynik z matematyki na moje studia sie nie liczyl. Kurla kiedys to bylo