Wpis z mikrobloga

Dzisiaj nastał kryzys, którego się obawiałam. Wszystkie zgrzewarki się zepsuły i była masa worków do rozrywania. OGROM. Dużo pracy, zmęczenie i ból głowy doprowadziły do tego, że na przerwie zamknęłam się w toalecie i ryczałam. Pisałam do niebieskiego, że chce wrócić, że tu jest źle, że palce spuchnięte bolą.
I tego mi było trzeba- dałam upust emocjom i momentalnie wszystkie smutki przeszły. Wiedziałam, że takie coś nastąpi prędzej czy później. W końcu baba co nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Później już było lepiej, śpiewaliśmy z jednym typem piosenki Booze&Glory.
A teraz wybaczcie, ale idę spać.
No i w sumie miłego piątku wszystkim! Pozwolę sobie otagować #piatekpiateczekpiatunio i #dziendobry

#szpejuwholandii

#emigracja #pracbaza #holandia
  • 25
@Szpeju ja to Ci powiem że niepotrzebnie to piszesz. Skupiasz się na rzeczach #!$%@? a powiem Ci że ten ból palców to nie jest z tego że Ty jesteś nie przyzwyczajona, tylko ból dłonic i palców to norma w pracach fizycznych i to trwa całe życie :). Pisz o dobrych rzeczach.
@Kelemele dobre będą jutro, jak pójdę w miasto :)
Sama praca jest przewalona, bo ciężka i trudno mi znaleźć dobre strony, to moje subiektywne odczucia.

O, dobrą stroną jest to, że kierownicy są super pomocni i mili, tak samo jak pracownicy. Nie ma ani jednego zachlanego patusa na przykład :)