Wpis z mikrobloga

Chodzę sobie po podwórku z chrześnicą na rękach (~3 lata), no i opowiadam jej różne rzeczy o tym, co widzimy.
- Zobacz, a tam daleko słoneczko się chowa za horyzont.

I słyszę komentarz starej ciotki: "No i po co ty jej takie trudne słowa mówisz jak ona i tak nie rozumie".

No nie, no po prostu kurła no nie xD
#dzieci #logikastarychgrazyn
  • 131
  • Odpowiedz
@chrzandofrytek @panczekolady "Trzeba jednak pamiętać, że język rodzicielski nie polega na guganiu i mówieniu słów które nie istnieją. Język rodzicielski fachowo nazywany jest mową matczyną i polega na używaniu normalnych słów i pełnych acz raczej krótkich zdań, które wypowiadamy: – wolniej (gdzie… jest… dzidzia), – wyraźniej – używając wysokiego tonu (nagle wszyscy mówimy sopranem bo rodzicielski to bardzo śpiewny język) – przesadnie intonując (niczym aktor ze spalonego teatru), – rozciągając samogłoski (laaaampa),
  • Odpowiedz
@misja_ratunkowa no nie wiem, dla mnie konstrukcja i działanie silnika spalinowego to Nje jest coś co dziecko zrozumie. No chyba że "paliwo się spala i jedzie" xd


@Shatter:
Będąc w przedszkolu rozumiałem, może nie mechanizm działania, ale:
- że silniki są różne
- że do niektórych się leje benzynę, a do innych ropę
- że silnik w Syrenie różni się od tego w Polonezie i Fiacie (bo śmierdzi i ma inny
  • Odpowiedz
„KTO jest syneczkiem mamusiiii? Nooo kto? TYYY jesteś syneczkiem! Kto ma TAKIE słodkie policzkiii? Takie słodkie, że zaraz je ZJEEEM.” wypowiedziane nader entuzjastycznie i zakończone faktycznym aktem „pałaszowania” uroczych polików młodziana by ten zakumał o czym matka gada."


@bird_girl: Zgoda, ale to dotyczy niemowlaków. Trzylatek to przy tym naprawdę stary wiarus, z którym można zupełnie normalnie pogadać.
  • Odpowiedz
raz siedziałam z siostrzeńcem (2 lata i kilka msc) na balkonie, zaczęłam mu opowiadać, że o, zobacz tam siedzi gołąb, tam poleciała kawka, tam jest kot, tam pies. A teściowa mojej siostry do mnie mówi: co ty mu tak opowiadasz, on nie rozumie, powiedz "leci kra kra". :|


Albo popsuł się samochodzik: wypadły kółka. Siostrzeniec próbuje sam naprawić. Siedzę obok niego razem z moim tatą i wujkiem, chcemy, aby sam spróbował to
  • Odpowiedz