Wpis z mikrobloga

Chodzę sobie po podwórku z chrześnicą na rękach (~3 lata), no i opowiadam jej różne rzeczy o tym, co widzimy.
- Zobacz, a tam daleko słoneczko się chowa za horyzont.

I słyszę komentarz starej ciotki: "No i po co ty jej takie trudne słowa mówisz jak ona i tak nie rozumie".

No nie, no po prostu kurła no nie xD
#dzieci #logikastarychgrazyn
  • 131
  • Odpowiedz
@panczekolady: > The vocabulary is limited, speech is slowed with a greater number of pauses, and the sentences are short and grammatically simplified, often repeated.

Jakoś nie widzę tu nic o seplenieniu i przeinaczaniu xD
  • Odpowiedz
@emilkos8 raz siedziałam z siostrzeńcem (2 lata i kilka msc) na balkonie, zaczęłam mu opowiadać, że o, zobacz tam siedzi gołąb, tam poleciała kawka, tam jest kot, tam pies. A teściowa mojej siostry do mnie mówi: co ty mu tak opowiadasz, on nie rozumie, powiedz "leci kra kra". :|

Albo popsuł się samochodzik: wypadły kółka. Siostrzeniec próbuje sam naprawić. Siedzę obok niego razem z moim tatą i wujkiem, chcemy, aby sam spróbował
  • Odpowiedz
  • 11
Znam osobę co ma prawie 30 lat i dalej mówi "cio
" zamiast "co" i już wiem dlaczego ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 119
Mam córkę, 5 lat, którą staram się trzymać dość twardo. Uczę ją po prostu, by za każdym razem jak tylko coś jej jest nie tak, to żeby nie płakała, tylko starała się ból przezwyciężyć i zachować spokój. Pewnego razu, jesienią, wracałem z nią z zakupów. Moja córka, jako pomocnica tatusia, niosła dwie małe torebki w obydwu rączkach.
Po wejściu na klatkę schodową trzeba było przejść po schodach na górę. Moja córka na
  • Odpowiedz
@emilkos8: Z trzylatkiem to juz pewnie mozna prowadzić proste dialogi.
Mój 2,5 wczoraj mnie rozwalił w tramwaju.
Zawsze mu mówię dla jaj nazwe przystanku na którym będziemy wysiadać i potem on nasł#!$%@? glosu lektora i mówi "to ne nasz" dopóki nie usłyszy właściwej nazwy.
Wczoraj wsiadamy do tramwaju, jeszcze nie zdążyłem nic powiedzieć a ten do mnie "tata a ja nawywa sie nas pytaneek..?" O_o
  • Odpowiedz