Wpis z mikrobloga

  • 10
Znajomy facet w zeszłym roku miał operację z racji raka prostaty. Zrobili mu wszelkie rezonsnsy tomografy przed operacją i spoko. Teraz się okazuje, że ma raka żołądka i gdyby rok temu zrobili badania o kilka cm w górę, to by został wykryty w zalążku i szybko usunięty, ale zlecenie było tylko na jeden mały odcinek... Teraz guz jest duży, a znajomy dostaje chemię, żeby w ogóle przystąpić do operacji. Czy to naprawdę jest wielki problem zrobić badanie całego ciała, skoro koleś już jest na stole sparatu? Czy realny koszt badania to prąd i praca kolesia, który to obsługuje czy tam trzeba jakiś "złoty proszek" wsypywać, żeby badanie wyszło? XD Czy badanie 30 cm ciała kosztuje dużo mniej niż np. 100 cm skoro koleś już tam leży? Pytam jako totalny laik, więc proszę bez ewentualnego wyśmiewania?

#medycyna #zdrowie #tomograf #rezonans #nfz #polska #sluzbazdrowia #ratownictwo
pogop - Znajomy facet w zeszłym roku miał operację z racji raka prostaty. Zrobili mu ...

źródło: comment_7rUYwR9avjXOxKeaRAEGindnx0Fvqiyu.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
@pogop: Tak luźno myśląc- w grę wchodzi zużycie sprzętu a następnie opracowanie wyników... I przede wszystkim czas na to potrzebny- zarówno w kontekście zapłacenia za pracę specjalistów, jak i oczekiwania kolejnych pacjentów.
  • Odpowiedz
@pogop:
Może najpierw jak działa diagnostyka medyczna:
Przychodzi pacjent. Skarży się na dolegliwości. Na podstawie tego lekarz stawia diagnozę i w razie potrzeby zleca badania mające ją potwierdzić/wykluczyć. Więc robi się takie wąskie badania i w wynikach szuka informacji związanej z diagnozą.
Nie robi się badań pod kątem "sprawdźmy całe ciało, może się coś znajdzie", jak w Dr Housie (za co ten serial był najbardziej krytykowany przez środowiska medyczne).
Najpierw diagnoza, potem badanie pod kątem tej diagnozy, a nie wszelkie możliwe badania i w nich szukamy. Bo zawsze coś znajdziemy, a musimy wyleczyć ten konkretny problem.
Jak przy okazji coś jeszcze znajdziemy -- to bonus, ale nikt nie będzie przeszukiwał "przy okazji" całego ciała pod kątem potencjalnych
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@pogop: jw
plus- niepotrzebne napromienianie.
Poza tym ustawienia aparatów nie są uniwersalne. Ustawia się je w zależności od tego co chce się zobaczyć
  • Odpowiedz
@mlodysum: Pod moim rezonansem był podpisany technik radiolog. Analiza typu: "widoczne takie a takie zmiany, wielkość taka a taka". Bez interpretacji co to oznacza dla pacjenta -- to robota lekarza.
A wg tego:
https://szkolymedyczne.eu/kierunki/technik-elektroradiolog/

analizować wykonanie badań diagnostycznych, zabiegów w zakresie diagnostyki obrazowej, elektromedycznej, radioterapii i przygotowania ich do oceny przez lekarza;


No ale nieistotne, jak zwał, tak zwał. "Osoba opisująca zdjęcie dla lekarza", lepiej?
  • Odpowiedz
Radiolog to lekarz :D


@mlodysum: I dlatego jak wpiszesz w googla "technik radiolog" to znajdziesz kupę ofert szkół kształcących techników radiologów a nie lekarzy radiologów?
I dlatego też na stronach CKE da się znaleźć informacje o egzaminie na "technika elektroradiologa"?
  • Odpowiedz
@Polinik: Boże człowieku. Pieczątkę do samodzielnego podbicia się pod opisami badań radiologicznych ma TYLKO lekarz radiolog.

Technik radiolog WYKONUJE badania obrazowe np. układa pacjenta, ustawia maszynę, ustawia parametry zdjęcia.

Dokładnie analogicznie do lekarza patomorfologa, który opisuje organy makroskopowo oraz mikroskopowo, oraz technika, który mu organy wyjmuje i potem robi z nich preparaty mikroskopowe.
  • Odpowiedz
@Polinik: Przeciez napisałem, że technik radiolog istnieje. Nawet wyżej opisałem jego funkcję.

Radiolog to lekarz, technik radiolog to technik radiolog. Pierwszy jest po studiach lekarskich ze zdanym LEKiem, a drugi jest po studiach magisterskich ze zdanym egzaminem na technika radiologa. Tak jak technik dentystyczny, technik farmacji i wiele innych zawodów.

To, że powiesz życzeniowo nie zmieni rzeczywistości dookoła ciebie.
  • Odpowiedz
Ale niech Ci będzie -- masz 100% racji, skoro tak bardzo Ci zależy. Technik radiolog nie istnieje, tylko lekarze radiologii, kursy na technika to naciąganie, egzamin w CKE to szwindel w porozumieniu ze szkołami od kursów a moje zdjęcia MR analizowało nieistniejące widmo. ¯_(ツ)_/¯


@Polinik: Nie rozumiem twojego problemu, technik to ten pan który wsadza człowieka w aparat, radiolog to ten człowiek który siedzi w piwnicy, ocenia zdjęcia które robi
  • Odpowiedz
Technik interpretujący zdjęcie dostał pewnie zarys sytuacji "podejrzenie raka prostaty" albo "rak prostaty, przygotowania do operacji, proszę o konsultację" i pod kątem raka prostaty oglądał to zdjęcie. Jakby miał teraz oprócz raka prostaty szukać czegokolwiek innego, na wszelki wypadek, to by diagnostyka medyczna klęknęła a na wyniki ludzie by czekali miesiącami.


@Polinik: To jest poza tym bzdura, owszem, opisuje się szczególnie skupiając pod kątem rozpoznania, ale ocenia się całość od
  • Odpowiedz
To moze ja to troche doprecyzuje.
Technik elektroradiolog bo tak nazywa sie tytul zawodowy to osoba ktora wykonuje badanie i dba o niego pod wzgledem technicznym i doagnostycznym. Ma pelna mozliwosc obslugi aparatury itd ale nie ma prawa opisywania wynikow badan obrazowych.
Lekarz specjalista radiologii i diagnostyki obrazowej nie ma czesto stycznosci z aparatura tylko dostaje gotowy obraz ktory ma opisac i podbic pieczatka. Jedynie radiolodzy interwencyjni pracuja z promieniowaniem na sali
  • Odpowiedz