Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tu #rozowypasek lvl 22.
Czuję się jak typowy #przegryw
Zawaliłam studia na ostatnim roku jeszcze w zeszłym semestrze. Rzuciłam pracę, bo był mobbing. Zajadałam stres i jestem gruba, bo szybko przytyłam a całe odchudzanie poszło się #!$%@?ć. Całe moje życie to jeden wielki stres.
Zmusiło mnie to wszystko do mieszkania z rodzicami. Obiecali mi, że będą mnie wspierać i pomogą stanąć na nogi. A tak naprawdę to zaczęli się na mnie wyżywac, że nic nie osiągnęłam i jestem wstydem dla całej rodziny. Codziennie słyszę jaka to jestem paskudna i jestem nikim. Cały czas porównują mnie do dzieci jakiś znajomych. Jeśli jesteśmy na zakupach to matka potrafi pokazać palcem jakąś ładną dziewczynę i na głos powiedzieć, że czemu ja nie jestem taka jak tamta laska...
Mam chłopaka, ale on mieszka w innym mieście i nie możemy na razie razem zamieszkać, choć planujemy. Rzadko się widujemy.
Dziś znów zostałam zmieszana z błotem w domu i wróciłam do cięcia się. Żałuję tego. Boję się powiedzieć o tym #niebieskipasek
Ciągle mu się żale i boję się, że nie da sobie ze mną rady i mnie zostawi.
Coraz mniej we mnie chęci do życia i do zmian. Niby chcę coś zmienić, ale czuję że nie umiem.
Nie wiem czy wyjdę kiedyś na prostą :(

#przegryw #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: zdajesz sobie sprawe, ze zle robisz, a jednak to robisz. robienie sobie krzywdy to tylko ułuda kontroli nad własnym zyciem. jesli chcesz ją odzyskać, to weź się za robienie rzeczy, które powinnaś w tym momencie robić, a nie użalanie się połączone z buntem przeciwko sytuacji. Zrób listę i zacznij ją realizować, już. To walka o Twoje zycie!
IskrzacaBarmanka: Przeszłam przez coś bardzo podobnego. Generalnie wydawało mi się że jestem w sytuacji bez wyjścia, bo każdy aspekt mojego życia był beznadziejny. Zaczęłam jednak od znalezienia lepszej pracy. Wiadomo, samodzielnosc. Później wzięłam się za odchudzanie. Zanim schudłam, przeżyłam dwa lata obniżonej samooceny, unikania plaży, wstydu, wszystko przede wszystkim w mojej głowie, ale powtarzałam sobie, ze sama przytyłam, to z dnia na dzień nie zniknie. Te dwie sprawy były dla mnie
lvl 22.


@AnonimoweMirkoWyznania: jesteś jeszcze dzieckiem, zdążysz schudnąć zanim staniesz się naprawdę atrakcyjna... Musisz zabrac się za to teraz, bo jak odłożysz, to poodkładasz i dalej i obudzisz się na emeryturze.

Możesz też pracować nad charakterem i psychiką i bardzo dużo w sobie zmienić na lepsze w dość fundamentalny sposób.

Rodzice nie nadają sie na rodziców. Common thing. Pewnie myślą, że w ten prymitywny sposób cię do czegoś zmotywują...

Olej to
TrzeźwyBydlak: Wszystko da się naprawić. Przebywanie w toksycznym środowisku zawsze będzie miało negatywny wpływ, od takiej rodziny lepiej trzymać się z daleka, może jest to radykalny ruch ale pamiętaj że najważniejsze jest twoje własne samopoczucie. Jeśli rodzina podcina ci skrzydła, to należy takie kontakty ograniczyć albo i całkiem zerwać. Nie rób sobie krzywdy, w takich chwilach powiedz dam sobie godzinę czasu i to po prostu przeczekaj. Daj sobie trochę czasu na