Wpis z mikrobloga

Niedawno zapukałem do sąsiadki, która ma 10-letnią córkę i zaproponowałem córce pracę przy pilnowaniu dwóch kotów pod moją nieobecność.
Rano sprzątanie kuwety i zmiecenie żwirku, który został wysypany przez koty (żwirek żelowy, więc luzik), wymianę wody w dużej misce, nałożenie żarcia.
Wieczorem kuweta + żarcie.
Mile widziana zabawa z kotami, dozwolone wypuszczanie na dwór rano/w południe, ale po szkole/wieczorem trzeba sprawdzać, czy nie czekają na balkonie lub daszku + musi być woda świeża na balkonie. Bonus, że może zapraszać koleżanki ja chce tylko, żeby chaty mi nie rozniosły ;)
Dniówka 10 zł/6 dni czyli 60 zł - łącznie, jak chce się szybko skończyć to można się zamknąć w 15 minutach na dzień.
Dziecko w chęcią się zgodziło. Po powrocie młoda zachwycona, suszy mamie głowę, że chce kota xD Mieszkanie czyste, widać, że było wszędzie dokładnie odkurzone, stoły przetarte itp. Podobno pierwsza w życiu praca za kasę. Dostała 100 zł, będzie na wakacje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#kot #koty #coolstory
  • 73
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A myślałem, że dziewczynka się nie zgodziła i będzie jakiś morał, jak to dzieci są wpatrzone w telefony i nic im się nie chce, a tu taka niespodzianka, propsy.


@TomdeX: ja myślałem że trafi się jakaś madka i to ona dziecku nie pozwoli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Byłby nawet i plusik, ale narażasz swoje koty na niebezpieczeństwo, wypuszczając je.


@blindromance: Nie lubię takiego gadania. Opowiem Ci o moich kotach:

1. Wpuściłem ciężarną kotkę do domu, prawdopodobnie wywalona przez kogoś z domu urodziła u mnie, małe rozdane, oprócz jednego i ten jeden kocurek mieszkał ze mną i moją mamą, potem tylko u mamy i teraz znowu u mnie i cały czas wychodzi - ma 17 lat i
  • Odpowiedz
@myszczur: Okej, ja nie lubię takiego gadania, jakie Ty zaserwowałeś. Nie robiąc kastracji aborcyjnej kotce/uśpienia ślepego miotu przyczyniłeś się do bezdomności innych kotów. Inne zwierzęta, które mogły być zgarnięte z ulic i znaleźć szczęśliwe domy, straciły na to szansę, bo pozwoliłeś urodzić kotce i rozdałeś kociątka ludziom, którzy mogli je wziąć z fundacji, domów tymczasowych czy schronisk. Więc nie masz się czym chwalić.
A p---------e, że kot jest szczęśliwszy, jak
  • Odpowiedz
@blindromance: Zaopiekowałem się kotką w zaawansowanej ciąży i pozwoliłem urodzić, a ty masz jakiś problem, bo nie wezmą kotów z fundacji? Lepiej niech 5 kotów (4+matka) umrze na dworze... Masakra, to nie jest normalne co piszesz. Mogłem olać i pozwolić umrzeć drugiemu kotu i uważasz, że życie częściowo na wolności naraża go na NIENATURALNE zagrożenia. Dziewczyno, weź ty przemyśl to co napisałaś, przemyśl to jak się zachowujesz, przemyśl ogólnie swój
  • Odpowiedz