Czy może mi ktoś polecić dietetyka, który pomoże ogarnąć dietę po diagnozie celiakii + alergii na soję. Do tego dochodzi ciąża, więc potrzebna mocna wiedza o niedoborach witamin, minerałów itd. Wołam @Hannahalla bo coś mi świta, że możesz być obeznana z tematem celiakii.
@Elmuszka: Nie korzystałam z dietetyka więc nie pomogę :/ Najlepiej będzie jak wywalisz wszystkie drewniane akcesoria kuchenne - w nich się gromadzą okruszki :) A z przypraw polecam Dary Natury.
@Hannahalla: Dzięki. Masz jakieś miejsca z jedzeniem na mieście, gdzie jesz z zaufaniem do obsługi? Sprawdzasz czy np. mają "menu bez glutenu", czy po prostu wybierasz coś co jest z ryżem, kaszą gryczaną? Nie wiem na ile mam świrować.
Nie ufać zwykłym kamisom itp? Mieszanek przypraw i tak nie używam, tylko pojedyncze. Drewniaków raczej nie mam, uff.
@Elmuszka: Nie kupuję „Kamisów”. Frytkom z MacDonalda ufam bo ratują mnie od głodu w każdym zwiedzanym mieście gdzie nie ma czasu na szukanie bezpiecznej restauracji :D Sprawdzam „menu bez glutenu” albo proszę o wykaz alergenów. Czasem ryzykuję i częściowo jest wszystko ok, częściowo maraton w łazience. Kaszy gryczanej nie ufaj - chyba że jest certyfikowaną mąką.
Czy może mi ktoś polecić dietetyka, który pomoże ogarnąć dietę po diagnozie celiakii + alergii na soję. Do tego dochodzi ciąża, więc potrzebna mocna wiedza o niedoborach witamin, minerałów itd.
Wołam @Hannahalla bo coś mi świta, że możesz być obeznana z tematem celiakii.
Najlepiej będzie jak wywalisz wszystkie drewniane akcesoria kuchenne - w nich się gromadzą okruszki :)
A z przypraw polecam Dary Natury.
Nie wiem na ile mam świrować.
Nie ufać zwykłym kamisom itp? Mieszanek przypraw i tak nie używam, tylko pojedyncze. Drewniaków raczej nie mam, uff.
Sprawdzam „menu bez glutenu” albo proszę o wykaz alergenów. Czasem ryzykuję i częściowo jest wszystko ok, częściowo maraton w łazience.
Kaszy gryczanej nie ufaj - chyba że jest certyfikowaną mąką.