Wpis z mikrobloga

@Hannahalla: Dzięki. Masz jakieś miejsca z jedzeniem na mieście, gdzie jesz z zaufaniem do obsługi? Sprawdzasz czy np. mają "menu bez glutenu", czy po prostu wybierasz coś co jest z ryżem, kaszą gryczaną?
Nie wiem na ile mam świrować.

Nie ufać zwykłym kamisom itp? Mieszanek przypraw i tak nie używam, tylko pojedyncze. Drewniaków raczej nie mam, uff.
@Elmuszka: Nie kupuję „Kamisów”. Frytkom z MacDonalda ufam bo ratują mnie od głodu w każdym zwiedzanym mieście gdzie nie ma czasu na szukanie bezpiecznej restauracji :D
Sprawdzam „menu bez glutenu” albo proszę o wykaz alergenów. Czasem ryzykuję i częściowo jest wszystko ok, częściowo maraton w łazience.
Kaszy gryczanej nie ufaj - chyba że jest certyfikowaną mąką.