Wpis z mikrobloga

@uirapuru: Nie. Ale jeżeli ktoś nie rozróżnia "życia" od "życia świadomego" to niestety ale ma dosyć duże problemy ze wszystkim.

Swoją drogą skoro widzisz podobieństwo w tej sytuacji to rozumiem, że tasiemca byś nie usunął, bo przecież to grzech? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@uirapuru: Nie, po prostu nie zrozumiałeś mojego komentarza.

Akurat tutaj rakcontent pasował jak ulał, chociażby właśnie przykład z tasiemcem. Gdzie próbuje się porównać życie robaka do ludzkiego co oczywiście nie może się udać chyba, że jest się lekko zwichrowanym psychicznie.

Na przyszłość, idiota i troll to są obecnie synonimy. Jeszcze parę lat temu tak nie było ale obecnie już tak, także witam w klubie xD
@DiscoKhan: na przyszłość: trollowanie to świadome udawanie idioty, by wciągnąć ludzi w idiotyczną dyskusję, natomiast idiota jest po prostu idiotą i rzadko kiedy jest tego świadomy. nie wypaczaj pojęć. i to Ty chyba nie zrozumiałeś dość infantylnego ale jednak prostego mema: ludzie za fenomenalne życie uznają pierwotniaka na Marsie, a jednocześnie ludzki płód jest dla nich nie wartym ochrony zlepkiem komórek. Tu nie ma zrównania, tu jest sygnalizowanie jaka nierówność w
@uirapuru: Nie, obecnie już mało kto używa tego słowa w oryginalnym znaczeniu. Poczytaj sobie na Wykopie jak ludzie używają tego słowa. Znam je, poza tym jako ktoś kto w wieku gimnazjalnym trollował czasem w Internecie i nadużywał ironii oraz sarkazmu, trollowanie jest idiotyczne. Tak zwyczajnie. Tak samo jak Arystoteles, mądrze mówił, ale głupio się zachowywał, chyba jeden z większych idiotyzmów jakie znam, obrażanie sędziego podczas gdy toczy się sprawa o twoje
@uirapuru co to znaczy "zasługiwać na życie"? ( ͡º ͜ʖ͡º) Takie rzeczy to można ustalać na łożu śmierci (albo po śmierci na sądzie ostatecznym jeśli ktoś weń wierzy), gdy jest z czego zrobić bilans uczynków, a nie przed narodzeniem gdy jeszcze nie zrobiło się nic. A czy np. nienarodzone dziecko "zasługuje" na bycie niechcianą sierotą? Albo czy "zasługuje" na życie w bólu i cierpieniu z powodu wrodzonej
@szpongiel: nie każ mi się tłumaczyć za ludzi, których nie lubię i z którymi się nie zgadzam :D ale widze to tak: skoro ktoś taki uważa, że jego wygoda jest ważniejsza niż narodziny dziecka, to taki ktoś uważa, że dziecko na życie nie zasługuje. mało takich person w przestrzeni publicznej?
@uirapuru: jak już pisałem wcześniej, wydaje mi się, że rozważanie w kwestii zasługuje/nie zasługuje jest błędne. Nie bardzo rozumiem co to ma oznaczać, jak można zasługiwać na cokolwiek jeszcze nawet się nie urodziwszy. Aby na cokolwiek zasłużyć to trzeba wpierw coś zrobić. No chyba, że "zrobieniem czegoś" jest podział komórkowy ale nie o takie zrobienie czegoś mi chodzi, tylko faktyczne czyny.
Generalnie aborcja to zazwyczaj jest trudny wybór i nie sądzę