Wpis z mikrobloga

@kopnietawglowe: zależy od konkretnego osobnika. Ja przygarnąłem dwa dorosłe (jeden w miarę młody jeszcze był) i się bardzo dobrze zadomowiły. Tylko jak dorośnie to trzeba wykastrować, bo będzie znaczył teren.
  • Odpowiedz
@kopnietawglowe: też tak kiedyś myślałem :-P Dlatego dwa pierwsze moje koty to były kotki. Ale: 1. zabieg jest bezbolesny, bo w znieczuleniu 2. kotki też trzeba sterylizować (kocica w rui to 2 tygodnie ciągłych wrzasków, nie do wytrzymania) a zabieg jest cięższy niż u kocurów (koty ogólnie źle znoszą narkozę). 3. wykastrowane kocury są spokojniejsze 4. zwykle żyją dłużej.
  • Odpowiedz
  • 10
@kopnietawglowe okrutne to zostawic kotu jajca bo przez wlasny poped seksualny potrafia sobie krzywde zrobic, jesli nie moga go zaspokoic. Ruchanie wlasciciela czy zabawek to jedno, ale sa przypadki gdy kocur wygryza siersc albo w ogole sobie rany robi bo go jaja swendzo

Brutalne to usuwanie jajek mezczyznie, a nie kocurowi.
  • Odpowiedz
  • 1
@IgorK 2 tygodnie wrzskow? Mialam kocice z ulicy ktroej nikt nie chcial wykastrowac w czasie rui. Miala ruje za ruja, najdluzej to byl tydzień przerwy, az wpdla w ruje permanentna. Dramat!
  • Odpowiedz
  • 1
@IgorK bo moze jej nie wycieli wszystkiego. Wystarczy zostawic fragment jajnika zeby kotka miala Stany rujopodobne. O ile to byla kastracja czyli usuniecie

Bo jesli to byla sterylizacja czyli podwiazanie to normalnie kotka ma ruje
  • Odpowiedz
O ile to byla kastracja czyli usuniecie


@nicari: tak, to było usunięcie. Też czytałem o tym, że może zostać fragment jajnika, bo bardzo się zdziwiłem, że nadal miała objawy. Po jakimś czasie jednak przeszło.
  • Odpowiedz
zdecydowanie adoptuj, nie kupuj
a problemy zależą od egzemplarza, pamiętaj że jak weźmiesz małe to do wieku 1-2 lat będą rozrabiać
  • Odpowiedz
@kopnietawglowe: moje mają w tej chwili 8 miesięcy (jak je zaadoptowaliśmy miały 6 tygodni), biegają, dużo chcą się bawić, wchodzą na blaty, kradną słomki i nakrętki, próbują książki z półek zdejmować
w domu nie ma kwiatków, bo zjadły
jak ząbkowały to gryzły co się dało, mam pogryzione książki, żaluzje i drewniane figurki () - w mieszkaniu znajdowałam malutkie ząbki
jak były malutkie to nie chciały na
  • Odpowiedz